Według wstępnych ocen Stalproduktu, w pierwszej połowie przyszłego roku utrzyma się dobra koniunktura na rynku stali.
Rekordy. Rekordy. Rekordy. Tak udanego roku Stalprodukt jeszcze nie miał. Po trzecim kwartale zysk netto grupy handlującej i przetwarzającej stal sięga już 62 mln zł. To siedem razy więcej niż przed rokiem. Tylko w trzecim kwartale zysk wzrósł 3,5 razy, do 16,22 mln zł. Powody do zadowolenia ma nie tylko firma, której największym udziałowcem jest Ispat Polska (dawne Polskie Huty Stali).
— Zarząd będzie chciał zaproponować akcjonariuszom wypłatę dywidendy — mówi Robert Kożuch, szef biura zarządu podkrakowskiej spółki.
Ile trafi do podziału? Tego jeszcze nie wiadomo. Najpierw spółka musi podliczyć czwarty kwartał, a ostateczna decyzja i tak należy do właścicieli. Już teraz wiadomo jednak, że jeśli rok jest rekordowy, to i taka mysi być dywidenda. W 2003 roku spółka podzieliła 48 proc. zysku z 2002 roku, w tym roku już 64 proc. Do akcjonariuszy trafiło 8,4 mln zł z 13,05 mln zł.
— Proporcje mogą być pewną wskazówką — podpowiada Robert Kożuch.
Zakładając, że do końca roku firma już nic nie zarobi (co oczywiście jest błędne) i że do podziału trafi tylko połowa zysku, wychodzi prawie po 5 zł na akcję. Stopa dywidendy wynosi więc 6 proc. Nawet przy tak ostrożnych założeniach to jeden z najwyższych wskaźników na parkiecie.
Drugie pytanie dotyczy przyszłego roku. Czy stalowa koniunktura się utrzyma? Po trzech kwartałach Stalprodukt może pochwalić się 644 mln zł przychodów ze sprzedaży. Ta suma oznacza 35-proc. wzrost rok do roku.
— Prognozy są dobre. Docierają do nas informacje, że w pierwszym kwartale szykują się podwyżki cen, co może świadczyć o utrzymującym się na wysokim poziomie popycie. Dlatego spodziewamy się, że pierwsze półrocze będzie dla nas korzystne. Później? Zobaczymy — odpowiada Rober Kożuch.