
Premier Pedro Sanchez stwierdził, że gospodarka prężnie wychodzi z kryzysu wywołanego pandemią koronawirusa, a kończący się właśnie II kwartał przyniesie rekordowy, szacowany na 18 proc., wzrost gospodarki.
Warto jednak podkreślić, że tak znacząca dynamika jest notowana w relacji do analogicznego kwartału z 2020 r., kiedy to mieliśmy do czynienia z pierwszą falą pandemii i związanym z nią lockdownem. W efekcie zamknięcia gospodarki w okresie kwiecień-czerwiec 2020 r. czwarta pod względem wielkości gospodarka strefy euro skurczyła się również rekordowo, o 21,6 proc.
W całym 2020 r. PKB Hiszpanii spadł o 10,8 proc. co również jest historycznym wynikiem.
Zdecydowanie mniej spektakularnie przedstawia się wzrost w porównaniu z I kwartałem 2021 r., który szacowany jest na 1,6-1,7 proc.
Prognoza hiszpańskiego banku centralnego zakłada, że w tym roku gospodarka odnotuje około 6,2 proc. wzrost. Z kolei rządowa projekcja mówi o wyniku na poziomie 6,5 proc.