Po rosyjskiej inwazji na Ukrainę notowania niemal wszystkich spółek na GPW szły w dół, ale w niektórych przypadkach spadek wynikał też z przyczyn indywidualnych. Tak było z Allegro, którego notowania w czwartek pogłębiły historyczne minimum i nurkowały momentami o ponad 20 proc., spadając po raz pierwszy do poziomu poniżej 30 zł za akcję. Powód? Gorszy od oczekiwanego wynik EBITDA (zysk operacyjny powiększony o amortyzację) w tradycyjnie najlepszym dla e-handlu czwartym kwartale.
W Allegro można było się spodziewać wzrostu kosztów dostaw netto i kosztów marketingu, okazały się one jednak wyższe od oczekiwań, co przełożyło się na znaczący ubytek marży. Czwarty kwartał 2021 r. jest pierwszym momentem w historii spółki, gdy EBITDA jest niższa rok do roku. Zapowiedzi zarządu w sprawie tegorocznych wyników są wyższe od oczekiwań na wszystkich podstawowych poziomach, ale w dłuższym terminie perspektywy utrzymania tempa wzrostu są obarczone sporą niepewnością. Spółka oczekuje, że od 2023 r. jej marża EBITDA będzie rosła, ale moim zdaniem nie uzasadnia tej wiary w przekonujący sposób, a na tym etapie nie widać specjalnie powodów do odwrócenia trendu. Oczywiście trudno powiedzieć, w jakim stopniu czwartkowy spadek notowań Allegro wywołany był czynnikami geopolitycznymi, a w jakim - samymi wynikami spółki, wydaje się jednak, że mimo trudnego otoczenia i gorszych od oczekiwań wyników Allegro po dużych spadkach jest teraz wyceniane atrakcyjne
W całym ubiegłym roku na Allegro sprzedano towary za 42,6 mld zł, czyli o 21 proc. więcej niż rok wcześniej. To tzw. GMV, czyli łączna wartość obrotów wygenerowanych przez niezależnych sprzedawców. Przychody samego Allegro, generowane na prowizjach i reklamach, wyniosły 5,35 mld zł i były o 34 proc. wyższe.
— Liczba aktywnych ofert wzrosła do 250 mln, czyli jest o jedną czwartą wyższa niż rok wcześniej. Ponad 5 mln konsumentów korzysta z programu lojalnościowego Allegro Smart, a fintechowy projekt Allegro Pay generuje wyniki wyższe od naszych oczekiwań. Stajemy się międzynarodową marką, choć w szacunkach na ten rok nie uwzględniamy jeszcze wpływu akwizycji czeskiej grupy Mall. W tej sprawie czekamy jeszcze na zgodę polskiego urzędu antymonopolowego i liczymy, że szybko do niej dojdzie — mówi Francois Nuyts, prezes Allegro, który przy okazji publikacji wyników ogłosił zamiar ustąpienia ze stanowiska po tym, jak spółka znajdzie odpowiedniego następcę w ramach szeroko zakrojonego procesu „rekrutacji wewnętrznej i zewnętrznej”.
Wynik EBITDA — po korektach — wyniósł 2,07 mld zł i był wyższy o ponad 18 proc. W samym czwartym kwartale skurczył się jednak o 6,1 proc. rok do roku i był wyraźnie niższy od oczekiwań analityków ankietowanych przez PAP.
— Na wynik EBITDA duży wpływ mają wyższe koszty subsydiowania przesyłek do klientów w ramach programu Smart, a także inwestycje we własną sieć maszyn do odbioru paczek i w usługi fulfillmentowe [magazynowanie, pakowanie i wysyłka zamówień do niezależnych sprzedawców — red.]. Nakłady na te cele będą rosły, bo w zakresie takich usług przechodzimy z etapu startupowego do generującego wyższe koszty etapu scaleupowego. Docelowo ma to jednak poprawić obsługę klientów i zwiększyć nasz biznes — mówi Jon Eastick, szef finansów Allegro.
Allegro przedstawiło też oczekiwania co do tego roku, a także co do tempa rozwoju w perspektywie do 2026 r. W tym roku spółka spodziewa się wzrostu przychodów o nieco powyżej 30 proc. (bez uwzględnienia akwizycji), a EBITDA ma się zwiększyć o 11-16 proc.
Wzrosną również nakłady inwestycyjne. Już z uwzględnieniem grupy Mall i przy założeniu, że będzie ona wprowadzać na swoich rynkach model działalności Allegro w miejsce dotychczasowego (opartego przede wszystkim na sprzedaży własnej) do 2026 r. GMV i EBITDA mają rosnąć o ponad 20 proc. rocznie, a przychody o kilkanaście procent. Jednocześnie grupa zakłada, że jej coroczny poziom inwestycji przekroczy 1 mld zł wobec około 400 mln zł w ubiegłym roku.