
Dzisiaj rano na światowych rynkach finansowych widać powrót większego apetytu na ryzyko, co zapewne w największym stopniu przyczynia się do wspomnianego ruchu. Ceny miedzi są wrażliwe na oczekiwania dotyczące koniunktury na świecie i przez wielu inwestorów są wręcz uznawane za „papierek lakmusowy” sytuacji w globalnej gospodarce.
Zresztą, brak wyraźnego kierunku cen miedzi w ostatnim czasie dobrze odzwierciedla niejasne perspektywy dotyczące światowej gospodarki. Zażegnanie kryzysu w bankach ma razie się udało, ale nie wiadomo, czy nie jest tylko tymczasowe. Gospodarka Chin odżywa po trzech latach restrykcji, jednak nadal istnieją poważne obawy co do tempa tego ożywienia – pierwsze ankiety wskazują na oczekiwania rozczarowujących danych za marzec. O ile więc fundamenty rynku miedzi w postaci niskich zapasów i perspektyw deficytu na kolejne lata są dobre, to w obecnym otoczeniu rynkowym miedź jest skazana na poruszanie się pod dyktando zmiennych nastrojów inwestorów.