RM stanęła na wysokości ulg

Jarosław Królak
opublikowano: 2001-03-02 00:00

RM stanęła na wysokości ulg

Rząd zaskoczył przedsiębiorców. Wyjątkowo tym razem pozytywnie. Rozporządzenie Rady Ministrów o pomocy regionalnej dowiodło nie tylko realizmu władzy, ale i tego, że może być ona choć odrobinę przyzwoita.

Niemniej jednak ten ruch rządu całkowicie zaskoczył zarówno zarządy specjalnych stref ekonomicznych, jak i firmy inwestujące na tych terenach. Nikt się nie spodziewał, że RM tak szybko wyda rozporządzenie wykonawcze do ustawy o pomocy publicznej dla przedsiąbiorców, obowiązującej już od 1 stycznia tego roku. Roztaczano czarne wizje, że trzeba będzie czekać na te akty jeszcze rok albo i dłużej. A to oznaczałoby wypłoszenie potencjalnych chętnych na wejście do stref.

Nic dziwnego, że zapobiegawczo rozpoczęto przymiarki do wstecznego przedłużenia vacatio legis obowiązującej ustawy o pomocy publicznej. Chciano w ten sposób o rok odwlec jej wejście w życie. Tymczasem rząd się sprężył i uchwalił, co wzbudziło szczególne zdziwienie, dużo wyższe ulgi podatkowe dla inwestorów, niż sam na początku proponował. Niezależnie od stopnia rozwoju danego obszaru wielkości bezrobocia, wszystkie SSE dostały od państwa tyle samo. 50-proc. ulgi podatkowe są z pewnością o niebo lepsze niż 10-, 20- czy 30-proc., na co się początkowo zanosiło.

Fakt ten wytrąca argument z rąk tych, którzy namiętnie rozpaczali, że pies z kulawą nogą nie zechce już zainwestować w SSE. Należy docenić też odwagę polskiego rządu, że umiał przeciwstawić się naciskowi negocjatorów z UE, którzy uznają likwidację specjalnych stref ekonomicznych za jeden z podstawowych warunków naszego akcesu do Unii Europejskiej.

Teraz należy mieć tylko nadzieję, że to rozporządzenie wejdzie w życie. Jeżeli resort gospodarki, jego twórca, nie wpadnie na pomysł, żeby wspaniałomyślnie obdarować inwestorów jeszcze korzystniejszymi stawkami zwolnień, to nowe przepisy zaczną obowiązywać pod koniec marca.