Roleksa kupisz już za kwartał

Weronika KosmalaWeronika Kosmala
opublikowano: 2016-10-18 22:00

Za dzień, za dwa, za noc, za trzy, choć nie dziś — nuciłby Kowalski nad katalogiem inwestycyjnych zegarków. Ceny pokazują, że niesłusznie.

Kolekcjonerski patek pod wieloma względami może być w zasięgu ręki, bo nawet na ociekającej kruszcami aukcji w Dubaju da się znaleźć aktywa, które nie kosztowałyby Kowalskiego więcej niż chociażby nowa plazma. Zwykle po tego typu licytacjach pada przecież wyłącznie informacja, który z tych rzadkich i starannie udekorowanych diamentami ustanowił kolejny cenowy rekord — rzadko prezentuje się natomiast zegarki, które sprzedano najtaniej.

Najbliższa aukcja „Important Watches” w dubajskim Christie’s zaplanowana jest na 19 października, a kandydatem do najwyższej pozycji w tabeli jest stalowy zegarek z logo Patek Philippe i emblematem Omanu na tarczy, sugerującym jednoznacznie, że egzemplarz przeznaczony był na tamtejszy rynek.

Jego spodziewana cena dochodzi do 250 tys. USD (975 tys. zł) — stanowi więc sumę średnich krajowych pensji z niecałych dwudziestu lat. Tymczasem Vacheron Constantin z 18-karatowego złota, ale bez omańskich emblematów, wyceniony jest od 2 tys. USD (8 tys. zł) — niecałe dwa miesiące pracy — a rolex z lat 80. od 3 tys. USD (12 tys. zł), czyli niepełny kwartał.

Roleksowy próg na start

Często się zdarza, że w całym katalogu najróżniejszych obiektów udaje się wychwycić jeden czy dwa całkowicie odstające jakością od mizernej reszty. Ich zdjęcie obowiązkowo trafia wtedy na okładkę, a cenie zdarza się nawet podbijać trochę stawki pozostałych pozycji, na które inaczej trudniej byłoby zwrócić uwagę.

Takich doświadczeń nie nabywa się jednak, przeglądając ofertę z założenia najdroższą i najbardziej luksusową, od pośrednika, przez którego sprzedawałby najchętniej każdy kolekcjoner zegarków, win czy obrazów.

Najniższe estymacje w Christie’s mają wspomniany Vacheron Constantin, ale też Cartier, Rolex, Breitling, Piaget, a nawet Patek Philippe z XIX wieku. Przykładowy Cartier nie jest przy tym jakimś mniej rozpoznawalnym typem, tylko wyprodukowanym kilka lat temu modelem Tank Americaine z bransoletą z białego złota i charakterystycznie podłużną prostokątną kopertą.

Oyster — czyli pierwszy wodoodporny model — też raczej nie należy do mało znanych linii Roleksa, ale egzemplarz z lat 80. został wyceniony od 3 tys. USD (12 tys. zł). Istotne sformułowanie, którego w dodatku można się nauczyć z jego opisu, to „sweep centre seconds”, które oznacza, że wskazówka sekundowa znajduje się w centralnej osi tarczy.

Chociaż dzisiaj wydaje się, że to nic takiego, mechanizm pojawił się dopiero w połowie XX wieku, dlatego na przykład trochę droższy patek z 1893 r. ma tzw. subsidiary seconds — czyli dodatkową, maleńką tarczę pokazującą upływ sekund.

Od breitlinga do bentleya

Chcąc w przyszłości popisać się rozeznaniem, warto zapamiętać też towarzyszące staremu kieszonkowemu zegarkowi określenie „guilloche” — opisuje się nim bardzo gęsty wzorek, układający się w precyzyjną siatkę, wyrytą w złocie z tyłu koperty. Wiedza o nazwie ornamentu to jednak dodatek, trochę jak na przykład rolex w formie złotego pierścionka, który uzupełni kolekcję, ale może niekoniecznie jako element, który łatwo będzie sprzedać.

Mimo że jego nietypowa forma mogłaby sugerować dawność, powstał w latach 50., a jego spodziewana cena to 5-8 tys. USD (19,5-31 tys. zł). W kategorii bajerów jest jednak chyba coś lepszego i z progiem 4 tys. USD (15,6 tys. zł), bo na tyle wyceniono wyprodukowanego w 2015 r. breitlinga.

Czarna tarcza, czarny gumowy pasek, tytanowe zapięcia, możliwość ustawiania alarmów, dodania innej strefy czasowej, ustawienia kalendarza, a nawet wezwania pomocy — czyli wszystko, co mogłoby sugerować, że w zasięgu ręki właściciela jest nie tylko zegarek, ale co najmniej bentley.

Fakt, że breitling na nadgarstku kieruje myśli w stronę garażu, usprawiedliwia informacja, że właśnie w wystawiony w Christie’s model można opcjonalnie wyposażyć bentleya — tak jak wyposaża się go w zestaw piknikowy czy wystawniejsze, aluminiowe felgi.