Wyraźna poprawa nastrojów była zasługą zwyżki wyceny ropy naftowej, co pozytywnie przełożyło się na notowania akcji spółek paliwowo-energetycznych. Inwestorzy z nadzieją reagowali też na informacje o stopniowym odmrażaniem rosnącej liczby gospodarek. Choć wiąże się to z ryzykiem ze strony kolejnej fali infekcji, inwestorzy liczą na poprawę sytuacji gospodarczej i wyników spółek.

Choć spośród wszystkich głównych subindeksów wchodzących w skład wskaźnika szerokiego rynku S&P500 najmocniej we wtorek rósł ten od branży energetycznej, jednak nadal przewodzi on stawce największych przegranych w tym roku z 35 proc. stratą.
We wtorek opublikowane zostały dwa wskaźniki PMI I ISM dotyczące kondycji amerykańskiego sektora usługowego. W obu przypadkach odnotowano co prawda spadek – pierwszy od ponad 10 lat, ale indeks ISM zniżkował znacznie mniej niż zakładano.
Podobnie jak dzień wcześniej wzrosty na parkiecie napędzane były przez największe spółki technologiczne takie jak Apple, Amazon czy Microsoft.
Ostatecznie na zamknięciu sesji indeks blue chipów Dow Jones IA rósł o 0,56 proc. Wskaźnik S&P500 zyskiwał 0,90 proc. Z kolei technologiczny Nasdaq zwyżkował o 1,13 proc.