
W piątek ukazały się dane o sektorze usług i produkcji w USA. Indeks usług S&P Global spadł w czerwcu do 54,1 z 54,9 w maju, czyli do najniższego poziomu od dwóch miesięcy. Z kolei sektor produkcyjny USA spadł do najniższego poziomu od sześciu miesięcy 46,3 z 48,4 w maju. Tempo ekspansji gospodarczej w Stanach Zjednoczonych pozostało silne, zgodnie ze wzrostem PKB w tempie 1,7 proc., co daje wzrost w drugim kwartale w okolicach 2 proc.
Rynki niepokoją informacje o podwyżkach stóp procentowych, których w tym tygodniu dokonały banki centralne Wielkiej Brytanii, Szwajcarii, Norwegii oraz Turcji. W środę i czwartek przed Kongresem odpowiadał szef amerykańskiej Rezerwy Federalnej Jerome Powell i powiedział, że do końca roku może dojść jeszcze do dwóch podwyżek. Jastrzębi kurs, jaki obierają instytucje na całym świecie podsyca niepokoje o nadejście recesji.
Firma Baker Hughes świadcząca usługi w zakresie pól naftowych poinformowała w piątek, że liczba amerykańskich platform wiertniczych spadła w ubiegłym tygodniu o 6 do 546. Zapasy ropy w USA zaliczyły tygodniowy spadek o 3,8 mln baryłek, jak zgłosiła Energy Information Administration (EIA). Wiadomość ta została jednak przyćmiona przez decyzje banków centralnych.
Dolar amerykański zyskiwał w stosunku do innych walut, a indeks ICE DXXY wzrósł w piątek o 0,6 proc.
Amerykańska ropa WTI z sierpniowych kontraktów potaniała w piątek o 35 centrów, czyli 0,5 proc., do 69,16 USD za baryłkę, co oznacza, że jej wartość spadła o 3,9 proc. w ciągu tygodnia. Z kolei cena benchmarkowej Brent z sierpniowych kontraktów spadła o 29 centów, czyli 0,4 proc., co oznacza spadek w skali całego tygodnia o 3,6 proc.