Poranna zwyżka notowań ma jednak dosyć spokojny charakter, po tym jak we wtorek surowiec zyskał 2 proc. notując najmocniejszy wzrost od tygodnia.
Wycena styczniowych kontraktów na benchmarkową odmianę europejskiej ropy Brent zwyżkowała nad ranem o około 0,1 proc. kształtując się w okolicach 81,65 USD za baryłkę. W podobnej skali zyskiwały kontrakty na amerykańską WTI oscylując w pobliżu 76,45 USD/b.
Wzrosty na ropie wspierane są przez postępujące osłabienie dolara, w którym surowiec jest wyceniany. Oczekuje się, że na jutrzejszym wirtualnym posiedzeniu OPEC+ zapadną decyzje odnośnie kolejnego ograniczenia wydobycia, chociaż jak twierdzą agencyjne źródła, alians jeszcze nie rozstrzygnął wszystkich spornych kwestii. Naciski na ponowne cięcia płyną przede wszystkim ze strony dwóch nieformalnych przywódców sojuszu, Arabii Saudyjskiej i Rosji. Sprzeciw wyraża natomiast część afrykańskich producentów ropy.
Mimo obecnej zwyżki ropa jest na dobrej drodze by odnotować stratę za cały listopad, napędzaną wzrostem podaży surowca z krajów nie wchodzących w skład kartelu OPEC, ani jego sojuszników.