Ropa w miarę spokojna po wtorkowym wzroście

Tadeusz Stasiuk, Bloomberg
opublikowano: 2023-12-27 06:20

Nowe ataki na Morzu Czerwonym, jednym z głównych szlaków transportowych ropy naftowej i ogólnie handlu morskiego doprowadziły do znaczącego umocnienia notowań surowca. Coraz więcej statków, decyduje się omijać tą trasę co wydłuża czas transportu wpływając również na jego koszty.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Po wtorkowym wyskoku, cena ropy w środowy poranek utrzymuje się w miarę stabilna. W przypadku lutowych kontraktów na europejski i światowy benchmark Brent niewiele się zmienia, z kolei amerykański benchmark WTI nieznacznie traci na wartości. Brent wyceniany jest na 81,01 USD za baryłkę, zaś WTI po spadku o 0,2 proc. na 75,40 USD/b.

We wtorek cena Brent po 2,5-proc. zwyżce zdołała przebić pułap 85 USD/b natomiast WTI przekroczyła próg 75 USD/b.

Stało się to w reakcji na informacje światowych mediów, że statek MSC United VIII został zaatakowany w drodze do Pakistanu z Arabii Saudyjskiej, mimo że Stany Zjednoczone i kilka innych krajów utworzyły morską grupę zadaniową w celu odstraszania ataków.

Eksperci podkreślają jednak, że mimo ostatnich wydarzeń i napięć, które pomagają cenom odbić się od najniższych poziomów z początku grudnia, jednak surowiec nadal znajduje się na „dobrej” drodze by odnotować pierwszy roczny spadek od 2020 r. Istnieją powszechne obawy dotyczące nadwyżki w przyszłym roku pomimo ograniczeń dostaw ze strony Organizacji Krajów Eksportujących Ropę Naftową i jej sojuszników, tzw., alians OPEC+.