Po wtorkowym wyskoku, cena ropy w środowy poranek utrzymuje się w miarę stabilna. W przypadku lutowych kontraktów na europejski i światowy benchmark Brent niewiele się zmienia, z kolei amerykański benchmark WTI nieznacznie traci na wartości. Brent wyceniany jest na 81,01 USD za baryłkę, zaś WTI po spadku o 0,2 proc. na 75,40 USD/b.
We wtorek cena Brent po 2,5-proc. zwyżce zdołała przebić pułap 85 USD/b natomiast WTI przekroczyła próg 75 USD/b.
Stało się to w reakcji na informacje światowych mediów, że statek MSC United VIII został zaatakowany w drodze do Pakistanu z Arabii Saudyjskiej, mimo że Stany Zjednoczone i kilka innych krajów utworzyły morską grupę zadaniową w celu odstraszania ataków.
Eksperci podkreślają jednak, że mimo ostatnich wydarzeń i napięć, które pomagają cenom odbić się od najniższych poziomów z początku grudnia, jednak surowiec nadal znajduje się na „dobrej” drodze by odnotować pierwszy roczny spadek od 2020 r. Istnieją powszechne obawy dotyczące nadwyżki w przyszłym roku pomimo ograniczeń dostaw ze strony Organizacji Krajów Eksportujących Ropę Naftową i jej sojuszników, tzw., alians OPEC+.