Wkrótce już tylko samoloty Aerofłotu nie będą omijały Polski. Rosyjskie ropociągi a teraz kolej omijają nas szerokim łukiem.
Kolej Transsyberyjska, a z nią towary z Dalekiego Wschodu nie pojadą do Europy przez polski Sławków. Rosjanie postanowili poprowadzić szerokie tory do Wiednia. Według agencji Interfax, w sprawie inwestycji porozumieli się podczas wczorajszego spotkania Władimir Putin, prezydent Rosji, i Alfred Gusenbauer, kanclerz Austrii. Linia ominie Polskę od południa, przetnie Słowację, a stamtąd pobiegnie do Bratysławy i dalej do Austrii.
„Możliwe, że nakłady na ułożenie torów (na Słowacji) będą wyższe, jednak trasa omijająca terytorium Polski, nielojalnej wobec rosyjskich inicjatyw, wygląda atrakcyjniej z punktu widzenia ryzyka politycznego” — pisał niedawno „Kommiersant”.
Oskrzydlenie Polski od południa może być jeszcze głębsze. Moskwa chce zbudować w Zahony, na granicy Węgier i Ukrainy, terminal przeładunkowy dla kontenerów z Dalekiego Wschodu. Niewykluczone też, że stamtąd linia szerokotorowa zostanie podciągnięta aż do Budapesztu.
Tyle na kierunku południowym. Na północy też jest ciekawie. Na początku kwietnia Rossijskije Żeleznyje Dorogi, Railion Deutschland i duńska DSFD uruchomiły połączenie promowe pomiędzy Sassnitz-Mukran na wyspie Rugia a rosyjskim portem w Baltijsku, niedaleko Kaliningradu, którym transportowane są pociągi między obydwoma krajami