— Polskie firmy mają szanse na generalne wykonawstwo inwestycji przy odbudowie Iraku — powiedział podczas posiedzenia sejmowej Komisji Gospodarki Mirosław Zieliński, podsekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej.
Warunkiem niezbędnym jest jednak łączenie firm w konsorcja, co zwiększy ich moce i możliwości. Jedno z nich organizuje m.in. PKN Orlen.
— Powstało już kilka konsorcjów, ale spółki nie chcą, aby ujawniać ich nazw — stwierdził Mirosław Zieliński.
Pierwsza lista polskich firm obejmuje 323 spółki i została przekazana amerykańskiemu rządowi. Obecnie powstaje druga. Na liście Krajowej Izby Gospodarczej znalazło się już 1000 firm. Według szacunków resortu gospodarki, wkrótce dołączy do nich 200-300.
Na razie resort nie jest w stanie określić, jaki będzie bilans rachunku zysków i strat polskich inwestycji w Iraku. Wiadomo jednak, że rokrocznie na odbudowę Iraku zostanie przeznaczonych 2,5 mld USD. Jest więc o co walczyć.
— Podstawowym źródłem środków będą wpływy z eksportu ropy — powiedział Marek Belka, szef Międzynarodowego Zespołu Koordynacyjnego.
Do 2007 r. żaden kraj nie będzie miał prawa ściągać należności od Iraku.
— O tym, jak po tym terminie zostanie potraktowane zadłużenie tego kraju, zadecydują organy międzynarodowe — zapewnił prof. Belka.
Zadłużenie Iraku sięga od 600 do 700 mld USD.