Rośnie rynek Bolka i Lolka

Weronika KosmalaWeronika Kosmala
opublikowano: 2016-06-22 22:00

Kierując się zrównoważonym rozwojem miast, inwestor przemierzyłby długość kraju — z Sopotu przez Warszawę do Bielska-Białej

O tym, jak rynek nieruchomości związany jest z ogólnym rozwojem miasta, nie trzeba przekonywać, ale poza Warszawą trudno byłoby od razu wytypować, gdzie jeszcze zmiany przebiegają z zachowaniem jakiejś szczególnej równowagi. Według raportu Europolis, po uwzględnieniu nie tylko warunków gospodarczych, ale też środowiskowych i społecznych, ze stolicy wyruszyć można i na północ, i na południe — w zależności od tego, czy cenę mieszkania podnosić ma widok na morze, czy na góry.

ZAUŁEK RYNKU:
ZAUŁEK RYNKU:
Kamienice przy zabytkowym bielskim rynku w większości zostały odrestaurowane, ale inwestujący w mieszkania na wynajem zdecydowanie częściej wybierają nowe osiedla dalej od centrum. [FOT. EWA MACIEJCZYK — FORUM]
FORUM

Molo dyktuje ceny

Można mieć wątpliwości, czy mieszkańcy Sopotu rzeczywiście codziennie cieszą się zrównoważonym rozwojem miasta, bo częściej mówi się ostatnio, że przenoszą się do Gdyni czy Gdańska. W tym przypadku przeprowadzki nie wynikają jednak z niezadowolenia, tylko z istotnych różnic w cenie, bo w Sopocie mieszkania są już tak drogie, że za równowartość niewielkiego w starym budownictwie w innym zakątku Trójmiasta można kupić nowsze i przestronniejsze. To sopockie natomiast najlepiej wynajmować — w sezonie na doby, a poza nim na miesiące, szczególnie że nie brakuje na ryku firm, które pośredniczą w krótkoterminowym najmie. Chociaż od wielu obowiązków można się w ten sposób wymigać, jednego życzenia Sopot nie spełnia zbyt chętnie — trudno o lokal nowy i z ceną poniżej kilkunastu tysięcy za mkw., skoro w przewadze ofertę rynku pierwotnego tworzą apartamenty.

— Średnia cena to około 15 tys. zł za mkw., bo osiedla, które teraz powstają, są głównie w bardzo wysokim standardzie. 10 tys. zł można zapłacić za mkw. w starszej kamienicy w znacznie gorszym stanie, a w budownictwie z 2007 r. 12 tys. zł, ale za mieszkanie urządzonei przygotowane pod wynajem — wylicza Krzysztof Barszczewski z sopockiego Centrum Developera, który zwraca też uwagę na opłacalność remontowania obiektów dobrze położonych, ale starych. Zysk z wynajmu jest już bardzo różny, ale czynsz w odnowionej willi wynosić może 2 tys. zł miesięcznie i zwykle rośnie odwrotnie proporcjonalnie do odległości od deptaku Bohaterów Monte Cassino. O jakąkolwiek skuteczność programu MdM trudno wobec tego Sopot podejrzewać.

Prawie Wiedeń

Żeby zobaczyć efekty programu, trzeba więc przejechaćPolskę wzdłuż, prosto do Bielska-Białej. Chociaż w mieście nazywanym kiedyś małym Wiedniem starych kamienic z rzeźbiarskimi fasadami i kopułami raczej nie brakuje, ten rodzaj budownictwa rzadko kiedy interesuje inwestorów poszukujących lokali na wynajem. W przeciwieństwie do zabudowanego dosłownie po brzegi Sopotu Bielsko-Biała jest jeszcze w stanie pomieścić sporo zupełnie nowych osiedli z widokiem na Szyndzielnię — chociaż warto pamiętać o znaczącej różnicy między miastami: Bolek i Lolek przyciągają znacznie mniej turystów niż molo. W porównaniu z Sopotem w Bielsku-Białej jest zdecydowanie taniej, więc do impulsówożywiających rynek mieszkaniowy śmiało można zaliczyć programowe dofinansowania.

— Wzrost sprzedaży zanotowaliśmy już od połowy zeszłego roku, mocno przyczynił się do niego między innymi program MdM. Zakupów inwestycyjnych jest sporo, bo w każdym miesiącu pojawia się kilku takich klientów, między innymi dlatego, że aktywność deweloperów jest w mieście wysoka. W przeważającej większości inwestorzy poszukują mieszkań na rynku pierwotnym, przy czym średnia cena za mkw. takiego nowego lokalu to 3,8-4,3 tys. zł, a rentowność z wynajmu szacuje się na 5-7 proc. Jeśli takie mieszkanie miałoby 45 mkw., czynsz, jakiego można byłoby się spodziewać, to 1,4-1,6 tys. zł miesięcznie, w zależności od standardu — komentuje Łukasz Burda, dyrektor bielskiego oddziału Home Brokera. „Małego Wiednia” nie otacza przy tym ani jeden ośrodek dorównujący prężnością Gdańskowi czy Gdyni, więc o najemców z pewnością nie będą konkurować ani Czechowice — w których zatrzymują się szybkie pociągi, ale nowych mieszkań jest niedużo — ani Żywiec, a już z pewnością nie Cieszyn, którego rynek musiał się chyba zasiedzieć przy czeskim piwie i knedlikach.

12 tys. zł Tyle kosztuje mkw. sopockiego mieszkania z 2007 r., a do stawki za zupełnie nowe trzeba doliczyć jeszcze około 3 tys. zł…

3,8-4,3 tys. zł …a tyle na nowym osiedlu w Bielsku-Białej.