Ciężkie chwile przeżywa Jan Szyszko, minister ochrony środowiska — wczoraj Wojewódzki Sąd Administracyjny uchylił jego postanowienie w sprawie budowy obwodnicy Augustowa przez dolinę Rospudy. Dziś na tę okoliczność będzie zeznawał przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości, który także nie jest nadmiernie przychylny tej inwestycji w obecnym kształcie. Coraz więcej wskazuje na to, że trzeba będzie zmienić trasę feralnej obwodnicy.
To dla mieszkańców Augustowa zła wiadomość — wytyczenie nowej trasy i związane z tym bariery biurokratyczne spowodują opóźnienie tej potrzebnej miastu obwodnicy. Spór o dolinę Rospudy nie zaczął się wczoraj. Gdyby ostatnich kilka miesięcy, kiedy spór stał się głośny, poświęcono na analizę innej trasy obwodnicy, to po — nader prawdopodobnym — zablokowaniu budowy zmarnowanoby mniej czasu. Tak się jednak nie stało.
W polskiej polityce zapanowała od kilku lat (mniej więcej od słynnego „Nicea albo śmierć” Jana Rokity) moda na nieustępliwość. Rząd na każdym kroku podkreśla, że nie prowadzi polityki na kolanach, prezentując wszem i wobec twarde stanowisko we wszystkich sprawach. Czasem to najlepsza taktyka, częściej jednak bardziej opłaca się poszukać kompromisu. Bo miło brzmiące dla ucha augustowian hasło „Rospuda albo śmierć” teraz może obrócić się przeciwko nim.