- Pasożyty pojawiły się w importowanych materiałach ogrodniczych, kiedy pracowano nad zielenią przed olimpiadą. Nie wykluczamy takiej możliwości, że było to rozmyślne działanie – powiedział Donskoj.

Minister nie powiedział, kogo podejrzewa o atak. Przyznał, że metody walki z ćmami jeszcze nie ustalono. Utrudnia ją to, że w parku narodowym Soczi i pobliskim rezerwacie nie można używać pestycydów.