Royal Unibrew stawia na regiony

Katarzyna Kozińska
opublikowano: 2005-06-29 00:00

W kraju Duńczycy będą promować cztery marki, ale stawiają głównie na lokalne brandy. W tym roku chcą sprzedać piwo za 150 mln zł.

Duński browar Royal Unibrew (RU) zapowiada, że chce w tym roku wyprodukować w Polsce ponad 500 tys. hl piwa. Inwestor, obecny w Polsce z importowanym piwem od 10 lat, liczy na pierwsze efekty powiększenia grupy o polskie zakłady produkcyjne.

W kwietniu RU odkupił od giełdowej spółki Brok-Strzelec dwa browary: Strzelec w Jędrzejowie i Brok w Koszalinie, a także mniejszościowe udziały w lubelskim browarze Perła.

— Szacujemy, że wartość obrotów w Polsce zwiększy się w tym roku do 130 mln-150 mln zł. Polska jest jednym z głównych rynków wzrostu i rozwoju w tej części Europy — mówi Robert Papla, dyrektor generalny RU w Polsce.

Inwestor nie zamierza zamykać żadnego browaru, nie chce też likwidować żadnej z kupionych marek piwa. Zapowiada inwestycje w rozwój rynku i produktów, ale nie podaje wartości planowanych wydatków.

— Jesteśmy jeszcze na etapie analizowania rynku. Jest za wcześnie, by mówić o poziomie inwestycji. Browary, które kupiliśmy, są nowoczesne i tu wielkie pieniądze nie są potrzebne. Skupimy się na budowaniu rynku. Obecnie mamy w nim 2-proc. udział, ale na rynku ogólnopolskim będziemy dystrybuować tylko Faxe, Brok Sambor, Sokół i Cooler. Interesuje nas głównie rozwijanie rynków regionalnych, na których kupione marki są mocne — zapowiada Robert Papla.

Te rynki to region koszaliński dla Broka i region słupska dla piwa Kanclerz. Strzelec skoncentruje się na Małopolsce i Podkarpaciu, częściowo na Śląsku. Piwo Rybnicki — w okolicach Rybnika. Na losy lubelskiej Perły nowy udziałowiec z racji posiadanego pakietu wpływu nie ma i na razie mieć raczej nie będzie.

— Nie nie mamy planów dokupienia reszty udziałów w Perle. Ten pakiet był częścią przejętych aktywów — mówi Leon Blaabjerg Sorensen, członek rady nadzorczej RU.