Rozrzutność nie jest w cenie

Dorota Wojnar
opublikowano: 2009-09-18 00:00

Biznesplan ma przekonać komisję, że pomysł zasługuje na wsparcie publicznymi pieniędzmi.

Do członków komisji bardzo przemawiają liczby. Ale pilnuj, by nie było żadnych rozbieżności.

Biznesplan ma przekonać komisję, że pomysł zasługuje na wsparcie publicznymi pieniędzmi.

Przekonujący opis, że projekt, który chce realizować firma, powinien otrzymać dotację, jest ważny. Ale dla komisji, która ocenia wnioski, dla instytucji nadzorujących wydawanie unijnych pieniędzy i dla samej UE ważniejsze jest, czy kwiecistą mowę wnioskodawca poparł liczbami. A do tego jest potrzebny biznesplan.

— Najważniejszy jest dokładny i zrozumiały opis inwestycji, który powinien być na tyle szczegółowy, by w pełni charakteryzował przedsięwzięcie. Musi zawierać informacje o wdrażanym lub udoskonalanym produkcie lub nowej usłudze, które powstaną dzięki inwestycji. Powinien być napisany prostym, niespecjalistycznym językiem, aby był zrozumiały dla osoby, która nie jest ekspertem w danej dziedzinie. Ale powinien też zawierać do pewnego stopnia techniczną terminologię, która odda np. inwestycyjny charakter przedsięwzięcia — radzi Urszula Stankiewicz, analityk finansowy w firmie Metropolis Doradztwo Gospodarcze.

Mysz się nie prześliźnie

Osoba, która ocenia wniosek, nie musi być ekspertem z branży, w jakiej działa przedsiębiorstwo ubiegające się o dotację. Dlatego wnioskowi może pomóc scharakteryzowanie rynku, wskazanie odbiorców produktu czy usługi i potrzeb klientów, które zostaną zaspokojone, gdy proponowane przez firmę rozwiązanie zaistnieje na rynku.

— Warto się powołać na wartości liczbowe, badania rynku czy trendy w branży, poparte wiarygodnym źródłem tych danych. Ważne jest również dobre uzasadnienie planowanych kosztów. Należy umotywować celowość wydatków i ich niezbędność dla prawidłowej realizacji inwestycji — dodaje Urszula Stankiewicz.

Wskazuje, że analiza finansowa powinna jasno obrazować rentowność inwestycji i pokazywać stopę zwrotu. Ponadto opis powinien uwzględniać mierzalne efekty inwestycji i jej atuty, np. innowacyjność, zasadnicza zmiana technologii, wprowadzenie na rynek nowych produktów czy nowoczesność rozwiązań.

Nie ma co liczyć na gapiostwo oceniających wniosek. Wszystko będzie wielokrotnie sprawdzone już na etapie ubiegania się przez firmę o dofinansowanie. Nie mówiąc o kontroli w trakcie inwestycji i po jej zakończeniu. Jeśli deklaracje na papierze nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości, pieniądze trzeba będzie zwrócić. A to zaboli przedsiębiorcę znacznie bardziej, niż gdy dotacji nie dostanie w ogóle.

— Inwestycja jest rozliczana według harmonogramu realizacji inwestycji — dokument jest załącznikiem do umowy o dofinansowanie. To rzeczowo-finansowy plan realizacji projektu z podziałem na okresy miesięczne, kwartalne, półroczne — w zależności od działania. Harmonogram określa czas, rodzaj i koszt realizacji etapów inwestycji — mówi Urszula Stankiewicz.

Przejść kwalifikacje

Gdy wniosek trafi do komisji, będzie ona sprawdzała, czy przedsiębiorca właściwie wyliczył kwotę wsparcia, o którą się ubiega (w różnych programach i działaniach wysokość dofinansowania jest określana indywidualnie) i czy w wyliczeniach uwzględnił szczegółowe wytyczne dotyczące np. kosztów kwalifikowanych (w przypadku PO Innowacyjna Gospodarka można uwzględnić tylko pewien procent kosztów zakupu gruntów, kosztów operacyjnych czy doradztwa). Wybór, co jest kosztem kwalifikowanym, a co nie, ma zasadnicze znaczenie, bo tylko te pierwsze mogą być objęte dofinansowaniem.

— Wydatki kwalifikowane projektu to koszty związane z jego realizacją, a niekwalifikowane — to te, które nie są refundowane ze środków danego programu. Kwalifikowalność kosztu oznacza, że jest niezbędny do realizacji przedsięwzięcia i zostanie poniesiony w związku z jego realizacją. Musi też się znajdować w katalogu kosztów kwalifikowanych właściwego programu operacyjnego. Trzeba go także udokumentować tak, by można go było sprawdzić — wyjaśnia Magdalena Zatarska, dyrektor działu rozwoju przedsiębiorstw Faber Consulting.

Bartosz Niedźwiedzki,

menedżer projektu Ernst Young

Trzymaj się przewodnika

Najprostszą drogą do poznania zasad oceny finansowej jest przeczytanie przewodnika po kryteriach oceny projektów. Przewodnik zawiera bowiem wszelkie potrzebne szczegółowe informacje dotyczące poszczególnych kryteriów, jakie należy spełnić, by projekt mógł otrzymać potrzebne punkty, a w efekcie dofinansowanie. Komisja oceniająca bierze pod uwagę m.in. opłacalność inwestycji, kondycję finansową firmy i jej zdolność do sfinansowania projektu. Jednym z najważniejszych kryteriów jest wskaźnik opłacalności NPV. W tym przypadku komisję mogą przekonać dołączone do wniosku umowy kredytowe czy promesy kredytowe wystawione przez bank lub leasingodawcę. Dla komisji jest to bowiem znak, że bank już zweryfikował zdolność finansową firmy.

Zapoznanie się z przewodnikiem po kryteriach daje możliwość oceny, czy projekt spełnia wymogi i czy jest sens w ogóle stawać w wyścigu po dofinansowanie.

Dorota Wojnar