Prawie 100-letnia tradycja to nie tylko powód do chluby, ale też duże obciążenie. Przez ostatni rok Ruch próbował znaleźć inwestora, ale nie znalazł. Został natomiast dokapitalizowany 20 mln zł przez właściciela — Eton Park. Jednak amerykański fundusz hedgingowy zadeklarował, że robi to ostatni raz.
Tymczasem sytuacja finansowa jednego z większych krajowych kolporterów prasy jest bardzo trudna. Przychody spadają nieprzerwanie od sześciu lat, w ciągu ostatnich siedmiu spółka tylko raz wykazała zysk netto: w 2011 r. — wynika z danych finansowych opracowanych przez Bisnode. W ubiegłym miała 24 mln zł straty netto przy 1,6 mld zł przychodów. Spadające przychody powodują stratę na poziomie operacyjnym (110 mln zł w 2013 r.).
Ponieważ przepływy z działalności operacyjnej były ujemne, spółka musiała je rekompensować sprzedażą aktywów i kredytami lub sięgać do kieszeni inwestora. Według Bisnode na koniec 2014 r. krótkoterminowe zobowiązania finansowe wyniosły 540 mln zł. Bank Pekao wycofał się z dalszego finansowania spółki. Teraz Ruch kredytuje Alior, ale — jak mówi prezes Igor Chalupec, który namówił Eton Park na tę inwestycję, to tylko sukcesywnie obniżany kredyt obrotowy.
— Mimo realizowanych inwestycji kondycja firmy umożliwiła redukcję zadłużenia w banku o kilkadziesiąt milionów złotych w porównaniu ze stanem na koniec 2013 r. — mówi Igor Chalupec.
Wieczna restrukturyzacja
Lata komunizmu oderwały Ruch od rynkowych realiów. Po transformacji spółka straciła kolejne lata z powodu ociągania się z decyzją o prywatyzacji. Brakowało kapitału, a potrzeba restrukturyzacji była coraz pilniejsza. Bliski bankructwa Ruch uzyskał zastrzyk kapitału w 2006 r. dzięki debiutowi giełdowemu i kolejny — w 2010 r. dzięki inwestycji Eton Parku.
Restrukturyzacją zajął się Igor Chalupec, menedżer znany z czasów prezesury w PKN Orlen. Zatrudnienie spadło trzykrotnie — do 500 osób, w kioskach nie sprzedaje się kart telefonicznych, ale kawę i ubezpieczenia. Same kioski nie straszą już wyglądem. — W ostatnich latach Ruch restrukturyzował koszty i zainwestował własnych około 150 mln zł w rozwój i modernizację sieci, logistykę i systemy informatyczne. Pozwoliło to zwiększyć efektywność, rozwinąć logistykę, lepiej zarządzać sprzedażą detaliczną, a także rozwinąć nowe usługi — mówi Igor Chalupec.
W największym magazynie Ruchu na warszawskim Annopolu praca zaczyna się po północy , by zdążyć z dystrybucją prasy na czas do kiosków w całej Polsce. Sprzedaż prasy to serce i duma firmy, ale nie da się ukryć, że jest jej w kioskach coraz mniej. Ponadto w ostatnich latach Ruch stracił rynek na rzecz Kolportera.
Wieloletni monopolista ma 30-procentowy udział w rynku dystrybucji prasy, palmę pierwszeństwa, z około 50-procentowym udziałem, dzierży Kolporter. Ruch szuka nowych źródeł przychodów, czemu ma służyć współpraca z InPostem czy CD Projektem, producentem gry „Wiedźmin”. To wciąż za mało, by pokryć uszczerbek przychodów z dotychczasowych obszarów.
— Pięć lat od rozpoczęcia procesu restrukturyzacji Ruch odzyskał rentowność. Pozytywny wynik EBITDA z podstawowej działalności osiągnął już w 2014 r., choć jeszcze w suchych cyfrach jest to niewidoczne przez ujemne zdarzenia jednorazowe, jak np. odpisy dotyczące minionych okresów — mówi Igor Chalupec.
Plotki o możliwym bankructwie firmy i niechęci do wypłat dla kontrahentów są mocno przesadzone — twierdzi prezes, przypominając, że po uwzględnieniu wszystkich strat historycznych wartość kapitałów własnych Ruchu na koniec sierpnia wynosiła ponad 188 mln zł.
— W 2015 r. spodziewamy się dalszej poprawy wyniku. Po ośmiu miesiącach roku EBITDA na podstawowej działalności jest o kilka milionów złotych lepsza niż w tym samym okresie ubiegłego roku. Przepływy pieniężne z działalności operacyjnej są dodatnie i również o kilka milionów złotych wyższe — mówi Igor Chalupec.
Windziarz koordynator
Największym bagażem dla spółki okazała się być sprzedaż hurtowa artykułów FMCG, która w momencie jej przejmowania przez Eton Park stanowiła jedną trzecią przychodów. Ten segment nie wytrzymał starcia z kapitalistyczną rzeczywistością i zwinął się w ślad za bankructwami małych sklepikarzy. Nie pomogła też słaba efektywnośćtej części biznesu — hurtownie były często budynkami pełnymi ciasnych pokoików, w których ruch pomiędzy piętrami koordynował windziarz. Daleko im było do rentowności nowoczesnych hal.
— Główną przyczyną zanotowanej w poprzednich latach straty była nierentowna część hurtowa spółki. Ta działalność, choć pozwalała uzyskiwać wysokie przychody, przynosiła spółce duże straty. Długo staraliśmy się ratować tę część biznesu i miejsca pracy, jednak w efekcie zmuszeni byliśmy do likwidacji tego pionu — mówi Igor Chalupec.
Przez ostatnie lata Ruch ratował finanse, wyprzedając nieruchomości. Ta kwestia przez lata hamowała jego prywatyzację, bo kolejni ministrowie skarbu nie chcieli znaleźć się w centrum oskarżeń o wyprzedaż rodowych sreber. Ale dzięki wyprzedaży wielu aktywów w atrakcyjnych lokalizacjach Eton Park odzyskał niespełna połowę z 630 mln zł, które wyłożył, by odkupić spółkę od skarbu państwa.
Ucieczka do przodu
Dziś Ruch po raz kolejny znalazł się w punkcie zwrotnym. Ma pomysł na ucieczkę do przodu, która nie tylko może przynieść mu dodatkowe dochody, ale też poszerzyć grono inwestorów. Postawił na logistykę.
— Nowa strategia ma trzy filary: obok tradycyjnej dystrybucji prasy oraz sieci sklepów wprowadzamy coraz więcej usług. Motorem rozwoju firmy jest i będzie logistyka — mówi Dariusz Stolarczyk, wiceprezes i dyrektor do spraw operacyjnych Ruchu. Dzięki tak postawionym akcentom Ruch będzie mógł poszukać inwestorów wśród międzynarodowych operatorów logistycznych czy pocztowych. Główny akcjonariusz — fundusz Eaton Capital, po pięciu latach chętnie by się ze spółki wycofał i jest zapewne gotów do rozmów z potencjalnymi chętnymi.
Przy okazji może przyspieszyć rozwój firmy, bo logistyka ma przed sobą świetlane perspektywy. To dzięki segmentowi e-commerce, którego wartość jest wyceniana na 35 mld zł i które rośnie nawet o 20 proc. rocznie. Operatorzy logistyki muszą zmienić format i Ruch widzi tutaj swoją szansę. Zwłaszcza że wytresowany w mocno detalicznym i superszybkim rozwożeniu prasy nie ma problemu z nawiązaniem współpracy z pojedynczymi e-sklepami.
— Chcemy przejąć obsługę infrastruktury sklepów e-commerce. Zaczęliśmy wprowadzaćusługi magazynowe dla sklepów internetowych — mówi Dariusz Stolarczyk.
Skrzyżowanie dróg z pocztą
Ruch wchodzi też coraz mocniej w obsługę kurierską sklepów internetowych, wykorzystując swój ogromny atut — gęstą sieć kiosków, w których klient może odebrać paczkę osobiście. Na razie to margines działalności, ale spółka chce w ciągu najbliższego roku podpisać umowy z ponad 1000 sklepów internetowych. Segment przesyłek kurierskich jest najbardziej dochodową częścią rynku pocztowego.
Ponad 80 proc. tego rynku (rozumianego jako przesyłki kurierskie, paczkowe i ekspresowe) mają DPD, Poczta Polska, UPS, DHL i GLS — wynika z danych Instytutu Pocztowego. Ruch na razie się na nim nie liczy. Ma zdolność obsługi 1-2 mln paczek miesięcznie, ale potrwa to co najmniej kilka miesięcy, zanim dotrze do tego pułapu. Potem będzie musiał wydać co najmniej 10 mln zł na mechanizację procesu sortowania, by zwiększyć moce. Mimo to w ciągu 2-3 lat chce stanąć w szranki z największymi firmami w branży.
— Logistyka nie nadąża za dynamicznym rozwojem e-commerce. Ważna jest terminowość przesyłek, a możliwość ich odbioru w dogodnym miejscu jest ogromnym udogodnieniem. Dlatego widzę duże perspektywy przed firmą, która dobrze odpowie na oczekiwania klientów w obszarze e-commerce rozumianych zarówno jako sklepy internetowe, jak i końcowi odbiorcy odbiorców — mówi Rafał Bator, partner Enterprise Investors.
Coraz mocniej krzyżują się drogi Ruchu i Poczty Polskiej — dwóch gigantów o rodowodzie jeszcze z poprzedniego systemu, posiadających rozbudowaną sieć placówek. Ruch od dawna wchodzi w obszar pocztowy, teraz chce na nim zaznaczyć obecność w najbardziej lukratywnych segmentach. Poczta Polska natomiast wybiera się na giełdę, więc będzie chciała jak najlepiej zaprezentować się potencjalnym akcjonariuszom.
OKIEM EKSPERTA
Ruch operatorem logistycznym — to ma sens
AGNIESZKA GÓRNICKA
prezes firmy badawczej Inquiry
Ruch ma za sobą trudną historię, w której splotły się ze sobą zapaść na rynku prasy i kompletny brak pomysłu na spółkę. Ma trudną sytuację finansową, dużą sieć zdemotywowanych agentów i brak wizji. Ruch powinien radykalnie zmienić koncepcjęswojego funkcjonowania, ponieważ nie będzie mógł się utrzymać z dystrybucji prasy. Jego największym atutem jest duże doświadczenie w rozproszonej dystrybucji i powinien skupić się na rozwoju usług z tym związanych. Postawienie na logistykę ma duży sens, zwłaszcza że to obszar trudny dla podmiotów bez doświadczenia i można osiągać w nim stosunkowo wysokie marże. Ruch może być doskonałym zapleczem logistycznym dla sklepów internetowych. Trzeba pamiętać, że kluczowe dla jego rozwoju jest też zdobywanie kapitału na rozwój.