Wzrost liczby niezapłaconych faktur zaczyna coraz bardziej doskwierać przedsiębiorcom, zwłaszcza tym z sektora MSP. Ich odczucia niestety znajdująpotwierdzenie w analizach rynku.
Z danych Krajowego Rejestru Długów wynika, że wzrost problemów z otrzymaniem na czas zapłaty za towary lub usługi sygnalizuje już co czwarta firma w kraju. Rok temu takich wskazań było o ponad 7 proc. mniej. Nieco uspokajać może jedynie fakt, że nie dochodzimy jeszcze do momentu krytycznego, bo wciąż większa pozostaje liczba firm, w których problem nie występuje lub maleje (ponad 30 proc.) od tych, w których narasta (ponad 23 proc.).
Ale przedstawiciele Polskiej Izby Artykułów Promocyjnych (PIAP) nie chcą czekać, aż sytuacja zacznie być dramatyczna, i domagają się wprowadzenia zmian w ustawie o podatku dochodowym oraz podatku VAT. Izba zainicjowała więc akcję pod hasłem „Zapłacony. Naliczony”.
Do Ministerstwa Finansów, przedstawicieli Sejmu i Senatu trafiły już listy, w których czytamy: „PIAP sprzeciwia się planowanemu wprowadzeniu zasady opłacenia podatku w miesiącu, w którym doszło do transakcji. Zamiast obciążać uczciwych przedsiębiorców, proponuje zająć się nieterminowo płacącymi kontrahentami. […] Apeluje o wprowadzenie możliwości odliczenia podatku tylko od zapłaconych faktur, co spowoduje większe wpływy do budżetu”.
— Nie widzimy powodów, dla których niesolidni klienci mają utrzymać możliwość odliczenia podatku od niezapłaconych faktur. Wierzymy, że proponowane przez nas zmiany zmobilizują firmy do terminowego regulowania zobowiązań — argumentuje Katarzyna Wojniak, dyrektor generalny PIAP.