...RWE Energie liczy na dogrywkę...
SAMODZIELNI: Marek Palonka,prezes RWE Energie przekonuje, że państwowy Vattenfall może, nie licząc się z akcjonariuszami, przepłacić za akcje GZE. Szwedzi zaprzeczają. Twierdzą, że ich właściciel jest nie mniej wymagający od prywatnych udziałowców, a pieniądze na inwestycje koncern musi zdobywać sam — bez pomocy państwa. fot. ARC
Niemieckie RWE Energie ma nadzieję, że przetarg na GZE nie skończy się jeszcze na tym etapie wyborem przez MSP jednego inwestora. Firma liczy, że resort skarbu zdecyduje się na przeprowadzenie dogrywki. Wtedy Niemcy spróbują przelicytować Szwedów.
Jak wynika z nieoficjalnych informacji, na etapie składania wiążących ofert w przetargu na GZE, niemiecka firma branżowa przebiła rywali. Jednak gdy doszło do składania ostatecznych propozycji, Vattenfall zaoferował więcej.
— W przeciwieństwie do naszego szwedzkiego konkurenta jesteśmy firmą prywatną i musimy tłumaczyć się z wydatków przed akcjonariuszami — komentuje przebieg przetargu Marek Palonka, prezes RWE Energie Polska.
Bagaż doświadczeń
Mimo wszystko firma ma nadzieję na zwycięstwo w ewentualnej dogrywce między dwójką faworytów. Inwestor liczy, że przy podejmowaniu decyzji MSP weźmie pod uwagę doświadczenia RWE związane z restrukturyzacją przemysłu w Zagłębiu Ruhry.
— Jesteśmy gotowi uczestniczyć w restrukturyzacji kopalni i innych zakładów przemysłowych zadłużonych w GZE. Żeby ułatwić im ten proces, możemy przyjmować zapłatę za energię w postaci węgla lub produktów przemysłu ciężkiego, na które będzie zapotrzebowanie w koncernie — deklaruje Marek Palonka.
Prezes zaznacza, że zainteresowanie RWE polskim rynkiem nie kończy się na GZE. Firma chciałaby zbudować wokół śląskiego dystrybutora branżową grupę kontrolującą około 20 proc. krajowego rynku. Niemców, podobnie jak pozostałych inwestorów, szczególnie interesują dwa regiony — Śląsk i Warszawa. Niezależnie od wyniku przetargu na GZE, w przyszłości koncern powalczy z pewnością o południową (Będzin, Bielsko- -Biała, Kraków, Tarnów) i zachodnią (Poznań, Bydgoszcz, Szczecin, Łódź Teren, Gorzów Wlkp.) grupę zakładów energetycznych oraz o warszawski Stoen (jeśli doradca prywatyzacyjny odwiedzie MSP od wcześniejszych planów sprzedaży spółki na giełdzie).
RWE wystartuje też prawdopodobnie w przetargu na El Bełchatów — największą polską elektrownię. W przeszłości niemiecki inwestor miał już kontakty z bełchatowską spółką. Wraz z japońskim Marubeni firma była zainteresowana budową tzw. Bełchatowa II, który miał zastąpić starą elektrownię w czasie remontu.
Niewykluczone też, że Niemcy zdecydują się na udział w prywatyzacji którejś z polskich elektrociepłowni. Na razie studiują memorandum informacyjne prywatyzowanej właśnie EC Zielona Góra, która poszukuje środków na budowę gazowego bloku energetycznego.
Negocjacje z Sodą
RWE deklaruje też zamiar inwestowania w tzw. energetykę rozproszoną i obsługę multi utiliti.
— Interesuje nas przejmowanie i eksploatacja elektrociepłowni przemysłowych. Właśnie czekamy na decyzję Inowrocławskich Zakładów Chemicznych Soda-Mątwy, którym zaproponowaliśmy obsługę w zakresie zaopatrywania w energię i zagospodarowania odpadów. W przyszłości chcielibyśmy rozszerzyć tę działalność na wszystkie media użytkowe — zapowiada Marek Palonka.


