Ryanair chce wiedzieć jak najwięcej o pasażerach, by precyzyjnie trafiać do nich z ofertą na stronach internetowych i w aplikacji mobilnej. Do tego taniej linii lotniczej, która obsługuje najwięcej pasażerów w Europie, potrzeba dziesiątków wykwalifikowanych programistów. Szuka ich we Wrocławiu, gdzie w maju ma oficjalnie ruszyć nowe centrum IT Ryanaira pod nazwą Laboratorium Podróży Travel Labs Polska.

— Nie mamy wielu biur poza Dublinem, więc to dla nas sporewydarzenie. Wrocław wygrał w rywalizacji z kilkoma europejskimi miastami. Mamy tu na razie tymczasowe biuro i 15 pracowników, ale od maja ruszamy pełną parą. Zatrudniamy 5-10 osób tygodniowo, chcemy mieć 120 wysoko wykwalifikowanych pracowników, którzy będą zajmowali się m.in. wprowadzaniem usprawnień w naszych procesach rezerwacji — mówi Juliusz Komorek, członek zarządu ds. regulacyjnych i prawnych w Ryanairze. Równolegle rozkręca się druga inwestycja taniego przewoźnika w stolicy Dolnego Śląska — warte 6 mln EUR centrum obsługi technicznej samolotów przy wrocławskim porcie lotniczym. Początkowo Ryanair zapowiadał, że będzie mogło ono ruszyć już w marcu tego roku, ma jednak mały poślizg.
— W grudniu ruszyły prace budowlane przy nowym hangarze, wszystko powinno być gotowe w czerwcu-lipcu. Oznacza to, że w najbliższych miesiącach w ramach naszych nowych projektów zatrudnienie we Wrocławiu znajdzie łącznie 270 osób, głównie informatyków i wykwalifikowanych mechaników — mówi Juliusz Komorek.
Wywodzący się z Irlandii przewoźnik ogłosił w tym tygodniu kwartalne wyniki finansowe. Rok do roku zwiększył liczbę pasażerów o jedną piątą, a przychody o 17 proc. Jego kwartalny zysk netto urósł ponaddwukrotnie, do 103 mln EUR (około 450 mln zł), na co wpływ ma m.in. stałe cięcie kosztów i mocno spadające ceny paliwa. Zgodnie ze statystykami Urzędu Lotnictwa Cywilnego, Ryanair obsługuje obecnie zdecydowanie najwięcej pasażerów spośród linii latających z polskich portów. Ma ponad 30-procentowy udział w rynku, o niespełna 10 pkt. proc. wyprzedzając tak Wizz Aira, jak i LOT. — Prognozujemy, że w tym roku obsłużymy w Polsce 8,3 mln pasażerów, zakładając utrzymanie obecnej siatki połączeń. Jeśli dojdą kolejne, to możemy obsłużyć około 8,5 mln. Żadna linia nie ma takich możliwości rozwoju jak my, sądzę, że śmiało możemy celować w 50-procentowy udział w rynku pod względem liczby obsłużonych pasażerów — mówi Juliusz Komorek.
JUŻ PISALIŚMY: PB” z 20.11.2015 r.
W ubiegłym roku pisaliśmy o tym, że Ryanair zaczyna szukać pracowników m.in. wśród studentów i absolwentów Politechniki Wrocławskiej.