Rynek czeka na dane GUS
Ubiegły tydzień na rynku walutowym, chociaż był o jedną sesję krótszy, obfitował w wiele emocji. Już na początku opublikowane dane o deficycie na rachunku obrotów bieżących, który przekroczył nieznacznie prognozy analityków osiągając we wrześniu 1,115 mld USD, spowodowały osłabienie naszej waluty. Przewidując to, jeszcze przed podaniem tych informacji zagraniczni inwestorzy rozpoczęli wyprzedaż złotego.
Odchylenie poniżej parytetu na poniedziałkowym otwarciu wynosiło 2,8 proc. Eksperci prognozowali, że mocnym technicznym wsparciem dla naszej waluty będzie jednak poziom 3 proc. odchylenia od parytetu.
Mimo wypowiedzi analityków, że tak wysoki poziom deficytu został spowodowany głównie spłatą zadłużenia zagranicznego, dealerzy walutowi uważali, że wzrost złotego będzie limitowany.
ŚRODA była bardzo interesującym dniem na naszym rynku walutowym. Po porannej wypowiedzi Grzegorza Wójtowicza, członka RPP, który stwierdził, że deficyt na rachunku obrotów bieżących wyniesie pod koniec roku do 6,5 proc. PKB, złoty się wzmocnił do 2,5 proc. poniżej parytetu. Jednak pod koniec sesji pogłoski o rezygnacji Leszka Balcerowicza z funkcji ministra finansów spowodowały gwałtowną wyprzedaż naszej waluty i spadek złotego do najniższego od 24 miesięcy poziomu 3,4 proc. poniżej parytetu. Za dolara płacono 4,2580/10 zł, a za euro 4,4540/90 zł.
W czwartek zapowiedź Leszka Balcerowicza, że poda się on do dymisji, jeśli Sejm nie zaaprobuje projektu zmiany podatków, spowodowała kolejną wyprzedaż naszej waluty. Złoty spadł do najniższego w historii poziomu 4,86 proc. poniżej parytetu. Dolar kosztował już 4,3220/70 zł, a euro 4,5416/81 zł.
W piątek złoty osiągnął po raz kolejny najniższą wartość w historii notowań. Odchylenie od parytetu zwiększyło się do 5,56 proc. W czasie sesji poziom naszej waluty ustabilizował się jednak i odchylenie od parytetu zmniejszyło się do 3,97/4,22 proc. Za dolara płacono 4,3180/280 zł, a za euro 4,4795/907 zł.
EKSPERCI uważają, że dalszy kurs złotego w znacznym stopniu będzie zależał od dzisiejszych danych na temat koniunktury w przemyśle i danych o inflacji, które zostaną opublikowane 15 listopada przez GUS.