W raporcie o stanie rynku w II kwartale 2024 r. analitycy największego polskiego banku twierdzą, że siła popytu zmalała ze względu na przesunięcie perspektywa obniżek stóp procentowych na połowę 2025 i fakt, że program „Mieszkanie na start” stanął pod znakiem zapytania. Do tego stabilizacja, a nawet lekki spadek czynszów nie wspiera zakupów inwestycyjnych, choć w przeciwnym kierunku działa wzrost realnych wynagrodzeń.
Wzrost cen będzie też hamowany przez powoli rosnącą podaż, choć na koszty budowy mieszkań będzie oddziaływały deficyt działek i nowe regulacje techniczne.
Sprzedaż kredytów mieszkaniowych w I kwartale 2024 r., choć niższa niż w IV kwartale 2023 r., wciąż utrzymuje się na wysokim poziomie, wynika z danych ZBP. Wdług BIK liczba zapytań o nowe kredyty w maju wzrosła 45 proc., a liczba potencjalnych kredytobiorców o 21 proc.
Jednocześnie odbudowuje się oferta deweloperska, która w sześciu największych aglomeracjach sięgnęła w I kwartale 42,4 tys. mieszkań o 17 proc. więcej niż w IV kwartale 2023 r. (dane JLL). Jednocześnie zgodnie z zapisami księgowymi dużych firm deweloperskich liczba projektów na koniec I kwartału wzrosła o 28 proc., a wspierają je przedpłaty od klientów, które są wyższe o 54 proc. niż rok wcześniej.
Wskaźnik koniunktury budownictwa mieszkaniowego w I kwartale świadczy o nieznacznym spadku liczby mieszkań w budowie, ale trend jest silnie wzrostowy. Łączna liczba pozwoleń, wydanych w ostatnich czterech kwartałach, wzrosła. Zapowiada to w dalszej perspektywie wzrost podaży mieszkań.