Rynki finansowe wolałyby Komorowskiego

Kubilay Ozturk Ekonomista HSBC Bank plc, Londyn
opublikowano: 2010-06-22 11:40

Wynik wyborów prezydenckich w Polsce jest niepewny. Inwestorzy cieplej przyjęliby jednak zwycięstwo Bronisława Komorowskiego - uważa Kubilay Ozturk, ekonomista HSBC Bank plc w Londynie.

Zgodnie z oczekiwaniami rynku żaden z kandydatów nie uzyskał liczby głosów niezbędnej do zwycięstwa w boju o fotel prezydencki w miniony weekend. W rezultacie Bronisław Komorowski i Jarosław Kaczyński zmierzą się w drugiej turze 4 lipca. Wprawdzie wyniki sondaży wskazują na przewagę Bronisława Komorowskiego, jednak ostateczny wynik jest niepewny, szczególnie biorąc pod uwagę doświadczenia z wyborów prezydenckich w Polsce z 2005 r. Z uwagi na fakt, że wyniki pierwszej tury tegorocznych wyborów nie były zaskoczeniem, reakcja rynków finansowych była ograniczona. Wprawdzie złoty zauważalnie umocnił się w poniedziałek, jednak miało to związek ze wzrostem globalnego apetytu na ryzyko w reakcji na zapowiedź upłynnienia waluty ze strony Chin.

Jeżeli w drugiej turze wyborów zwycięży kandydat związany z Platformą Obywatelską, może to oznaczać większą otwartość na konsolidację finansów publicznych, zwiększenie wysiłków prywatyzacyjnych i polepszenie perspektyw wstąpienia Polski do strefy euro (chociaż ostatnie badania opinii wskazują na znaczny spadek poparcia dla przyjęcia wspólnej waluty w związku z brakiem stabilizacji na rynku finansowym i problemami zadłużeniowe krajów EMU). Rywalizacja między premierem Donaldem Tuskiem i tragicznie zmarłym prezydentem Lechem Kaczyńskim, szczególnie w obszarach takich jak reforma systemu emerytalnego i służby zdrowia czy wprowadzenie do polskiej konstytucji zapisów umożliwiających przyjęcie euro, była dobrze znana rynkom finansowym. Dlatego też ograniczenie ryzyka veto i związana z tym polityczna stabilizacja możliwa w tym scenariuszu mogą być postrzegane przez rynki jako konstruktywne. Jednocześnie spadek poparcia dla opozycyjnego Prawa i Sprawiedliwości w przypadku zwycięstwa kandydata Platformy Obywatelskiej może nieść ze sobą ryzyko wcześniejszych wyborów parlamentarnych, przed końcem tego roku (w listopadzie odbędą się wybory samorządowe) lub w pierwszej połowie 2011 roku. W normalnym trybie wybory parlamentarne powinny odbyć się jesienią 2011 roku, co zbiega się w czasie z polską prezydencją w Unii Europejskiej, przypadającą na okres od lipca do grudnia 2011 roku. Wybory w trakcie trwania prezydencji mogą wywołać wrażenie braku stabilizacji politycznej w kraju, jak w przypadku Czech w pierwszej połowie 2009 roku. Partia rządząca może optować za przeprowadzeniem wyborów w trybie przyspieszonym, aby wykorzystać dobrą passę. Wcześniejsze wybory parlamentarne mogą być dobrze odebrane przez rynki z uwagi na skrócenie cyklu wyborczego i zmniejszenie zmienności na rynku, która zwykle towarzyszy zmianom na arenie politycznej.

Z kolei zwycięstwo Jarosława Kaczyńskiego może oznaczać wznowienie rywalizacji między premierem a związanym z Prawem i Sprawiedliwością prezydentem, z uwagi na sceptycyzm tej partii w stosunku do wstąpienia do strefy euro oraz relatywnie bardziej populistyczną postawę. Taki wynik wyborów może również wzmocnić wzrastające od kwietnia poparcie dla Prawa i Sprawiedliwości tuż przed listopadowymi wyborami samorządowymi oraz wyborami parlamentarnymi zaplanowanymi na przyszły rok, komplikując sytuację na polskiej scenie politycznej.

Kubilay Ozturk, ekonomista HSBC Bank
Kubilay Ozturk, ekonomista HSBC Bank
None
None