RYWALOM ZALEŻY NA POLSKIM RYNKU
France Telecom potrzebował sukcesu, a Telecom Italia wychodzi na tarczy
BEZ NIESPODZIANKI: Wielokrotnie spekulowano, że Michel Bon, szef France Telecom, złożył bardziej atrakcyjną ofertę od Włochów. Okazało się, iż plotki były bliskie prawdy, a w wyścigu o TP SA pozostał jeden zawodnik. fot. ARC
France Telecom wyjątkowo dobrze się wiedzie na rynkach zagranicznych. Kolejnym sukcesem telekomunikacyjnego giganta będzie przejęcie 35-proc. pakietu akcji TP SA.
Pierwsze trzy miesiące tego roku potwierdziły, że France Telecom wiedzie się coraz lepiej. 17,4-proc. wzrost dochodów to najlepszy wynik kwartalny w historii koncernu. Szczególnie dobrze przedstawia się działalność na zagranicznych rynkach, na których FT zanotował przyrost dochodów o 105 proc.
Gra o UMTS
Do końca roku FT chce mieć na całym świecie 20 mln abonentów telefonii komórkowej (obecnie ma ich 14 mln). Pomoże w tym wprowadzenie usług UMTS, czyli telefonii komórkowej trzeciej generacji. Zdobycie koncesji na UMTS może jednak okazać się dla francuskiego giganta trudne. W Wielkiej Brytanii NTL (spółka, w której FT ma mniejszościowy udział) wycofała się z przetargu ze względu na zbyt wysoką cenę. Także we Francji zapowiada się ostry bój — swój udział zgłosiły m.in. KPN, wspierany przez japoński NTT DoCoMo, oraz powszechnie uznana za faworyta Telefonica, która wystąpi razem z Suez Lyonnais des Eaux.
Lepiej w sieci
O wiele lepiej posuwa się rozwój usług internetowych. Wanadoo — spółka internetowa FT — ma już we Francji 1,4 mln abonentów. Do końca roku ma ich być 2 mln. Na jesieni FT planuje publiczną emisję akcji Wanadoo. FT posiada także udziały w spółkach kablowych i medialnych.
Tylko telefonia stacjonarna wydaje się zaniedbywana przez koncern. W planach rozwoju na ten rok brakuje strategii zwiększenia konkurencyjności FT w tym segmencie rynku.
FT jest obecny w 75 krajach i ma 56 mln abonentów, co czyni go jednym z największych operatorów telekomunikacyjnych. Jego najpoważniejszymi konkurentami są brytyjski VodafoneAirTouch i Deutsche Telekom, na rodzimym rynku zaś — Vivendi.
MAŁA STRATA: Francesco Colanino, szef TI, nie będzie traktował przegranej w wyścigu o TP SA jako życiowej porażki. Zwłaszcza wówczas, gdy Włosi utrzymają supremację w Ameryce Płd. i zdobędą rynek chiński. fot. ARC
Strategicznym celem grupy Telecom Italia staje się rywalizacja na zagranicznych rynkach. Dlatego porażka w grze o przejęcie TP SA jest dla Włochów dużą stratą.
Zagraniczne inwestycje TI sięgają 8 mld EUR (32 mld zł) , z czego zdecydowana większość przypada na Europę Wschodnią i Amerykę Południową. Jeszcze w 1998 roku aż 89,2 proc. sprzedaży włoskiej grupy przypadało na rynek krajowy. Od tamtego czasu znacznie wzrosło zainteresowanie TI nawet bardzo odległymi krajami. Najsilniejszą pozycję zdobyli Włosi w Ameryce Południowej, którą traktują jako jeden ze strategicznych rynków. W skład grupy TI wchodzi m.in. Telecom Argentina i Entel Bolivia.
— Jesteśmy obecni zarówno na rynku telefonii stacjonarnej, jak i komórkowej. Szacujemy, że w 2000 roku przyrost liczby naszych klientów w Ameryce Łacińskiej przekroczy 30 proc. — twierdzi Giulia Nobili z Telecom Italia.
Bliższa zagranica
Jednak szefowie włoskiego telekomu coraz częściej zerkają w stronę krajów Europy Wschodniej. Pomijając apetyt na TP SA — w ubiegłym roku ich łupem padło 29 proc. serbskiego narodowego operatora Telekom Serbia i 6 proc. w czeskim Radiomobilu. TI jest obecna również (poprzez swoją spółkę zależną STET Int.) w konsorcjum posiadającym 49 proc. spółki Ceske Radiocomunikace, drugim pod względem wielkości operatorze GSM w Republice Czeskiej.
Ostatnie sukcesy
Grupa Telecom Italia stworzyła w tym roku konsorcjum, które wygrało trzecią licencję telefoniczną GSM w Turcji. Podobny sukces Włosi odnieśli w Peru. W Hiszpanii Telecom Italia, wraz z Endesa i Union Fenosa, utworzyły holding AUNA, który wygrał pierwszą licencję UMTS. Teraz Włosi ze zniecierpliwieniem czekają na rozwiązanie kwestii chińskiej. Do tej pory TI weszło w dwa joint ventures z China Unicom. Normalizacja stosunków UE i USA z Państwem Środka ma pozwolić na bardziej aktywne zaangażowanie.