Państwowe firmy i instytucje, organizując przetargi na podstawie prawa zamówień publicznych, zazwyczaj wybierają najtańszych oferentów. Urzędnicy twierdzą, że tak nakazuje przetargowe prawo.
Tymczasem wykonawcy od lat toczą bój, by cena nie była głównym kryterium wyboru zwycięzcy. Realizowane właśnie kontrakty drogowe pokazują bowiem, że najtańszy często nie znaczy najlepszy.
Przykładem jest chiński COVEC, który niską ceną wygrał dwa kontrakty na budowę trasy między Łodzią i Warszawą, ale kiedy skończyły mu się pieniądze musiał opuścić plac budowy. Rząd postanowił więc zmienić prawo i w zamówieniach publicznych promować także nowoczesne technologie.
Dialog przed przetargiem
Urząd Zamówień Publicznych przedstawił właśnie projekt nowelizacji, która wprowadza tzw. dialog techniczny. Zamawiający jeszcze przed przetargiem będzie mógł, przy wsparciu ekspertów, prowadzić rozmowy z potencjalnymi wykonawcami. Celem rozmów jest takie skonstruowanie specyfikacji konkursowej, które pozwoli promować nie tylko cenę, ale także innowacje.
„Projektowany przepis umożliwi zamawiającym zapoznanie sie z najlepszymi, najkorzystniejszymi i najnowszymi rozwiązaniami oraz osiągnięciami technicznymi, technologicznymi i organizacyjnymi (…), a także skonfrontowanie potrzeb z możliwościami ich realizacji przez podlegający ciągłym zmianom rynek usług, dostaw lub robót budowlanych” — napisano w uzasadnieniu do projektu.
Wykonawcy zacierają ręce. — Dobrze, że taki przepis może być wprowadzony. Dziś, jeśli wykonawcy proponują stosowanie niestandardowych rozwiązań czy materiałów, zazwyczaj słyszą „nie”. Być może prawnie uregulowane konsultacje zmienią sytuację — mówi Wojciech Malusi, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa.
— Dotychczas zamawiający często jednostronnie narzucali warunki kontraktu. Warto nareszcie zacząć rozmawiać — wtóruje Marek Michałowski, prezes Związku Pracodawców Budownictwa. Zadowoleni są również zamawiający — np. energetycy.
— Mając wiedzę o istotnych parametrach i rozwiązaniach technicznych, można zgodnie z potrzebami opisać przedmiot zamówieniaoraz ustalić właściwe, mierzalne kryteria oceny ofert — mówi Tadeusz Witos, prezes PGE Elektrowni Opole.
Jego zdaniem, dialog techniczny podniesie też kompetencje pracowników jego grupy, a ograniczy rolę doradców technicznych. — Ułatwi nam też dokonywanie zakupów właściwych produktów — podkreśla Tadeusz Witos.
Nowoczesna kolej
Z nowych regulacji cieszą się dostawcy nowych technologii.
— Każda inicjatywa ustawodawcza dotycząca wspierania innowacyjności jest dobrym posunięciem. Dotychczasowy system zamówień publicznych nie sprzyjał wdrażaniu nowych technologii. Zamawiający szukają możliwości zdobywania informacji o nowościach, ale obawiają się, czy to zgodne z prawem — mówi Janusz Gawroński, dyrektor ds. rynku kolejowego i infrastruktury w firmie Du Pont. Przykładem są kolejarze.
— Mamy ograniczone możliwości promowania w przetargach innowacyjnych rozwiązań i nowoczesnych technologii. Musimy unikać zapisów, które będą faworyzować jakiegoś dostawcę. Z pewnością jednak zależy nam na stosowaniu innowacji, dlatego też organizujemy spotkania firm technologicznych z wykonawcami. Mamy nadzieję, że dzięki konsultacjom i wiedzy o nowoczesnych technologiach wykonawcy sami będą chętniej je stosować — mówi Marek Pawlik, wiceprezes PKP PLK.
Niedawno spółka kolejowa zorganizowała na przykład prezentację technologicznych nowinek DuPonta. Janusz Gawroński przekonuje, że choć innowacyjne produkty czasem są droższe od tradycyjnych, to inwestycje te zwracają się podczas eksploatacji. — Budujemy na przykład wnętrza wagonów z tzw. włókna Nomex. To rodzaj niepalnego papieru, dzięki któremu pociągi są lżejsze, więc zużywają mniej energii. Również dzięki lżejszym pociągom, wolniej zużywają się tory, a przez to można oszczędzić na remontach — mówi Janusz Gawroński.
Organizacje drogowe także zapewniają, że nowe technologie nie muszą być droższe.
— Zachęcamy do stosowania tzw. cichych asfaltów. To amerykańska technologia, która pozwala do asfaltu dodawać granulat ze zużytych opon. Materiał jest mniej niż tradycyjny narażony na spękania i koleinowanie, a jazda po takiej drodze jest cichsza, więc można szczędzić na ekranach akustycznych i być może łatwiej zdobyć decyzję środowiskową, niezbędną przy realizacji drogowych inwestycji — podkreśla Dariusz Słotwiński, prezes Polskiego Stowarzyszenia Producentów Nawierzchni Asfaltowych.
OKIEM EKSPERTA
Najpierw technologia, później cena
MICHAŁ MAZUR
dyrektor w PwC
Uregulowanie w prawie kwestii dialogu technicznego to doskonała informacja dla firm z sektorów objętych prawem zamówień publicznych, czyli m.in. spółek gazowych i energetycznych oraz dla gmin i powiatów, które często dokonują dużych inwestycji, a nie mają sztabu „technologicznych” specjalistów. Do tej pory mieli wątpliwości, czy wolno im rozmawiać z dostawcami, żeby tę technologiczną wiedzę nabyć. Teraz będą mogli legalnie się z nimi spotkać i nie zostaną posądzeni, że to faworyzowanie i „ustawianie” przetargu. Półtora roku temu zastosowaliśmy w Polsce dialog techniczny przy budowie gazoportu. Było to wówczas możliwe dzięki ustawowym zwolnieniu tej inwestycji z prawa zamówień publicznych i chociaż to ostatecznie cena zdecydowała o wynikach przetargu, to wcześniej inwestor odbył wiele rozmów z potencjalnymi dostawcami, którzy szczegółowo przedstawiali możliwe technologie. Dopiero na podstawie tej wiedzy został ułożony przetarg. W efekcie wystartowali w nim tylko sprawdzeni producenci. Oczywiście pozostaje kwestią otwartą korzystanie inwestorów z tej nowej możliwości.