Wielki pakiet dla firm. Wartościowe prezenty czy małe marchewki

Jarosław KrólakJarosław Królak
opublikowano: 2023-04-17 20:00

To żadna rewolucja ani przełom, jedynie drobne, punktowe zmiany w prawie gospodarczym — tak eksperci oceniają nowy pakiet dla firm.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jak eksperci oceniają nowy pakiet zmian dla firm
  • jakie są dobre, ale też niekorzystne dla firm pomysły
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

W coraz gorętszym politycznie okresie kampanii przedwyborczej rząd postanowił uśmiechnąć się także do przedsiębiorców. Resort rozwoju przedstawił bardzo obszerny pakiet zmian w 50 ustawach, które mają uprościć przepisy, ułatwiając prowadzenie biznesu. Propozycje uzupełniają i poprawiają poprzednie pakiety, czyli Konstytucję biznesu, Tarczę prawną i Pakiet 100 zmian dla firm. Organizacje przedsiębiorców mówią o malutkim kroku w dobrą stronę, bo nie znajdują w projekcie niczego, co w istotny sposób wspomagałoby firmy (przykładowe propozycje w ramce).

Kierunek słuszny ale…:
Kierunek słuszny ale…:
Pakiet proprzedsiębiorczy przedstawiony przez resort rozwoju, kierowany przez Waldemara Budę, to mały krok w kierunku poprawy warunków dla biznesu — ocenili eksperci.
Marek Wiśniewski

Małe plusy

Chodzi o projekt ustawy o ulepszeniu środowiska prawnego i instytucjonalnego dla przedsiębiorców. Jego obszerność na pierwszy rzut oka robi wrażenie, lecz zawartość merytoryczna jest dość skromna.

— Propozycje zawarte w projekcie nie są ani rewolucyjne, ani przełomowe. Nie spowodują, że działalność gospodarcza stanie się prosta, łatwa i przyjemna. Mamy do czynienia z punktowymi, drobnymi i kosmetycznymi zmianami. To malutki krok do przodu, niemniej kilka propozycji zasługuje na uwagę. Na przykład to, że przepisy gospodarcze mają wchodzić w życie w dwóch terminach: 1 stycznia i 1 czerwca. Warto taką zasadę wpisać do ustawy. Jeżeli byłaby rzeczywiście respektowana, przedsiębiorcy nie byliby zaskakiwani zmianami prawnymi — mówi Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich.

Wskazuje kolejną na dobrą propozycję.

— Ważną zasadą ma być to, że wprowadzaniu jednej regulacji gospodarczej ma towarzyszyć zniesienie jakiejś już obowiązującej. To także odwieczny postulat przedsiębiorców, którzy borykają się z nadmiarem przepisów. Może to być trudne w praktyce, lecz należy do tego dążyć, ponieważ inflacja prawa dusi przedsiębiorców — podkreśla Łukasz Kozłowski.

Ciekawą propozycją jest np. zobowiązanie organów kontrolujących firmy do przedstawiania planów kontroli i analiz tzw. ryzyka.

— Dzięki temu przedsiębiorcy dowiedzieliby się, czego się spodziewać, tzn. kiedy, na jakiej podstawie i z jakiego powodu może im grozić kontrola — podkreśla Łukasz Kozłowski.

Potrzebna prawdziwa reforma

Przemysław Pruszyński, dyrektor departamentu podatkowego Konfederacji Lewiatan, potwierdza, że obecny kształt projektu nie pozwala mówić o rewolucji ani nawet istotnej reformie prawa gospodarczego i podatkowego.

— Każda zmiana, która ogranicza zbędne, złe i nieracjonalne przepisy, zasługuje na aprobatę, jednak tego projektu nie da się nazwać reformą, która istotnie poprawi warunki prowadzenia biznesu. To, co proponuje resort rozwoju, to drobne, punktowe zmiany, aczkolwiek niektóre mogą przynieść coś dobrego. Wart uwagi np. jest pomysł prezentowania w jednym miejscu stawek podatku od nieruchomości. Obecnie w różnych gminach są one różne. Gdy powstanie jedna baza stawek, będzie to spore ułatwienie. Naszym zdaniem rząd powinien pójść dalej i po prostu ujednolicić stawki tego podatku. Oczywiście nie jest to łatwe zadanie, bo sytuacja gmin jest różna, ale warto to przeanalizować — mówi Przemysław Pruszyński.

Warte odnotowania jest też domknięcie katalogu danych, które powinny się znaleźć w strategii podatkowej przekazywanej do urzędu skarbowego i publikowanej przez firmy.

— Dzięki wykreśleniu z przepisu zwrotu „w szczególności” strategia będzie musiała zawierać dane wymienione w ustawie. Obecnie mogą to być także dane poza wskazanymi w ustawie, ale do końca nie wiadomo jakie. Zmiana pozwoli ograniczyć uznaniowość w ocenie, czy podatnik na pewno przekazał wszystkie dane dotyczące strategii podatkowej — uważa Przemysław Pruszyński.

Wskazuje też na niezbyt trafne rozwiązania.

— Projekt zawiera zmiany w zakresie kontroli firm. Przewiduje, że firma będzie mogła wnieść sprzeciw, gdy organ kontroli będzie chciał prowadzić kontrolę z powołaniem się na okoliczności wyłączające konieczność zawiadamiania o niej, prowadzenia jej w obecności kontrolowanego czy czasu jej trwania. Niestety sprzeciw nie wstrzyma działań kontrolnych — mówi Przemysław Pruszyński.

Podkreśla, że zamiast „reformować poprzednie reformy”, rząd powinien powołać zespół ekspertów, który gruntownie przeanalizowałby przepisy prawa gospodarczego i podatkowego oraz przedstawił plan zmian.

Nowości

Przykłady propozycji resortu rozwoju:

  • jedna baza stawek podatku od nieruchomości
  • możliwość rezygnacji przez firmę z odwołania od decyzji organu podatkowego pierwszej instancji
  • ułatwienia w prowadzeniu działalności nierejestrowej cudzoziemców
  • określenie jasnych zasad zakładania działalności gospodarczej przez małoletnich
  • zniesienie wymogu stosowania pieczątek (jej brak nie będzie powodował nieważności dokumentu)
  • traktowanie części budowlanych elektrowni wiatrowych na budynkach tak samo jak części budowlanych anten oraz reklam
  • przedstawianie firmie przed rozpoczęciem kontroli listy dokumentów, których będzie żądał organ
  • publikowanie planów kontroli i analiz ryzyka i prawdopodobieństwa naruszenia prawa przez przedsiębiorców
  • umożliwienie wnoszenia sprzeciwu wobec kontroli niepodlegającej żadnym ograniczeniom (sprzeciw nie wstrzyma kontroli)
  • możliwość umarzania z urzędu pieniężnych kar administracyjnych
  • wydawanie decyzji administracyjnych na papierze i jednocześnie na nośnikach informacji (gdy jest dużo załączników)