Konsultacje międzyresortowe w tej sprawie prawdopodobnie nie odbywały się na Gmailu i poczcie WP - choć nigdy nie wiadomo. We wtorek rząd ogłosił pakiet działań w zakresie cyberbezpieczeństwa, które mają zostać podjęte w najbliższych latach. Gwoździe programu to nowe Centralne Biuro Zwalczania Cyberprzestępczości, w którym pracę ma znaleźć 1,8 tys. informatyków-funkcjonariuszy, a także specjalny fundusz, z którego finansowany będzie m.in. zakup sprzętu i oprogramowania. Jego budżet ma sięgnąć ok. 0,5 mld zł.
- Cyberprzestępczość to plaga XXI wieku, która zagraża nie tylko instytucjom państwowym, ale także obywatelom. Dlatego tworzymy służbę, która będzie zajmować się tylko i wyłącznie przeciwdziałaniem cyberzagrożeniom - mówi premier Mateusz Morawiecki.
Mnożenie bytów
Centralne Biuro Zwalczania Cyberprzestępczości ma rozpocząć działalność „w pełnym wymiarze" do 2025 r. Nabór funkcjonariuszy wystartuje na początku przyszłego roku, o ile do tego czasu przyjęta zostanie odpowiednia ustawa, która wkrótce trafi do Sejmu.
- Proszę zapamiętać skrót CBZC, to będzie niedługo jeden ze znaków rozpoznawczych polskiej policji. Chcemy, by ustawa weszła w życie od 1 stycznia 2022 r. Służba ta będzie prowadziła nie tylko działania dochodzeniowo-śledcze, ale w dużej mierze bardzo zaawansowane działania operacyjne - zapowiada Mariusz Kamiński, szef MSWiA.

Obecnie większość zadań z zakresu cyberbezpieczeństwa realizują trzy państwowe CSIRT-y, czyli zespoły reagowania na incydenty bezpieczeństwa komputerowego. Jeden, działający przy NASK, obsługuje m.in. samorządy, uczelnie, część państwowych instytucji i spółki, dostarczające kluczowe usługi dla ludności. Drugi, przy ABW, zajmuje się m.in. ministerstwami, ZUS, NFZ, NBP oraz sądami i trybunałami, a ostatni, przy MON, dba o cyberbezpieczeństwo wojska i infrastruktury krytycznej.
- Trochę dziwi długi horyzont czasowy tworzenia nowej służby – 2025 r. jako data pełnego wdrożenia to dość późno, bo problemy są już teraz. Wydaje się zresztą, że mamy do czynienia z niepotrzebnym mnożeniem bytów, bo zadania z zakresu cyberbezpieczeństwa mogą wykonywać i wykonują istniejące jednostki w ramach ABW czy NASK. Kierunek jest oczywiście dobry, bo dodatkowe pieniądze na te działania są potrzebne. Problemem będzie jednak to, co już jest kłopotliwe dla administracji, czyli obejście siatki wynagrodzeń w taki sposób, by specjalistom z zakresu cyberbezpieczeństwa oferować rynkowo konkurencyjne stawki – ocenia Piotr Mieczkowski, dyrektor zarządzający fundacji Digital Poland.
Poznaj program konferencji online “Umowy wdrożeniowe na systemy IT”, 28-29 września 2021 >>
Wynagrodzeniowa walka
Rząd tych problemów jest świadom – i zapowiada, że funkcjonariusze-informatycy będą otrzymywali stały dodatek do wynagrodzenia w wysokości od 70 do 130 proc. przeciętnej pensji zwykłych policjantów.
- Ścieżka naboru i siatka płac będą zupełnie odrębne, będzie liczyła się tylko wiedza informatyczna, zrezygnujemy z testów fizycznych. W praktyce zarobki będą wynosiły 10-15 tys. zł netto – deklaruje Mariusz Kamiński.
Rząd chce, by wynagrodzenia dla informatyków - nie tylko w nowej służbie - były na poziomie „rynkowej mediany". Szczegółowe rozwiązania zostaną zawarte w nowelizacji ustawy o Krajowym Systemie Cyberbezpieczeństwa, która ma jesienią trafić do parlamentu. W jej ramach wprowadzony zostanie fundusz na inwestycje informatyczne.
- W ramach funduszu będziemy finansowali nowe inicjatywy w zakresie zakupu narzędzi, oprogramowania czy zaawansowanych środków technicznych dla wszystkich instytucji, które zajmują się już cyberbezpieczeństwem. Oprócz tego musimy zaoferować atrakcyjne warunki finansowe, dlatego chcemy stworzyć wspólną siatkę wynagrodzeń dla tych instytucji - mówi Janusz Cieszyński, pełnomocnik rządu ds. cyberbezpieczeństwa.
Zapowiedzi stworzenia nowej służby i funduszu ogłoszono niespełna dwa miesiące po dużym wycieku danych z prywatnej skrzynki mailowej Michała Dworczyka, szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Wyjątki z jego korespondencji, dotyczącej również tematów służbowych, publikowane były m.in. na kanałach na komunikatorze Telegram.