Rządu nie stać na przegraną

Jarosław Królak
opublikowano: 2004-03-09 00:00

Poseł Adam Szejnfeld ostrzega ministra sprawiedliwości przed skutkami dwóch wcieleń sędzi z NSA.

Kilkakrotnie opisywana na łamach „PB” tzw. sprawa sędzi Ewy Wrzesińskiej-Jóźków zatacza coraz szersze kręgi i nabiera politycznego charakteru. Kontrowersyjną działalnością sędzi Naczelnego Sądu Administracyjnego (NSA) został zainteresowany Grzegorz Kurczuk, minister sprawiedliwości. A to za sprawą interpelacji złożonej przez Adama Szejnfelda, posła Platformy Obywatelskiej (PO), szefa sejmowej Komisji Gospodarki. Poseł pyta ministra wprost:

— Czy zna pan opisywany przez media przypadek sędzi NSA Ewy Wrzesińskiej-Jóźków jako jaskrawy przykład naruszania zasad sprawiedliwego i bezstronnego orzekania? Czy podjął pan w tej sprawie jakieś działania? Jakie konsekwencje finansowe mogą spaść na Skarb Państwa w razie ewentualnego zaskarżania do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka orzeczeń wydanych przez sędziego, co do którego są uzasadnione podejrzenia braku bezstronności? Czy w związku z toczonymi postępowaniami w budżecie resortu sprawiedliwości została zarezerwowana kwota na pokrycie takich wydatków?

Do złożenia interpelacji na ręce ministra Grzegorza Kurczuka skłoniły posła Szejnfelda m.in. publikacje w „PB”.

— Zaniepokoiły mnie opisane w „PB” wydarzenia w NSA oraz w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Warszawie, związane z procesami firm farmaceutycznych oskarżanych o zawyżanie wartości celnej importowanych leków w latach 2000-02. W sprawach tych orzeka sędzia Jóźków. Osoba ta pracowała w ścisłym kierownictwie administracji celnej, sprawowała bezpośredni nadzór nad postępowaniami celnymi, wydała interpretację przepisów na potrzeby tych postępowań. Teraz jako sędzia NSA orzeka m.in. o zgodności z prawem tej interpretacji — mówi Adam Szejnfeld.

Jego zdaniem, ta sytuacja godzi w dobro polskiego sądownictwa.

—Polska jest narażona na ryzyko zapłaty wysokich odszkodowań, jeżeli koncerny farmaceutyczne zwrócą się do trybunału w Strasburgu ze skargą na naruszenie przysługującego im prawa do bezstronnego sądu — dodaje poseł.

Taką skargę zapowiedziała już firma GlaxoSmithKline. Minister Kurczuk ma czas do końca marca na odpowiedź na interpelację.