Łódzki Sąd Okręgowy uchylił większość uchwał podjętych w sierpniu 2003 r. przez Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy Fabryki Wagon S.A. - poinformowała we wtorek PAP przewodnicząca X wydziału gospodarczego sądu, Ewa Kulesza.
Sąd uchylił 13 uchwał podjętych na WZA 28 sierpnia 2003 r. Jedna z nich dotyczyła wykluczenia ze zwołanego wówczas posiedzenia akcjonariuszy pełnomocnika słowackich właścicieli ostrowskiej spółki - Radomira Nowosada. Spowodowało to wtedy odsunięcie Słowaków od udziału w decyzjach dotyczących przyszłości spółki. Po kilku godzinach obrad WZA okazało się, że pełnomocnictwo Nowosada jest nieważne z przyczyn formalnych. Spowodowało to rozpoczęcie WZA praktycznie od nowa, ponieważ wszystkie podjęte z jego udziałem uchwały stały się nieważne. Nowe WZA powołało później nową radę nadzorczą i nowy zarząd spółki, który złożył wniosek o upadłość Wagonu.
"Sąd uznał, że Nowosad miał pełne prawo uczestniczyć w obradach i brak było podstaw do jego wykluczenia" - powiedziała Kulesza. Dodała, że wszystkie zakwestionowane przez sąd uchwały dotyczą odwołania i powołania członków rady nadzorczej.
Orzeczenie sądu nie jest prawomocne i może podlegać zaskarżeniu do sądu wyższej instancji.
Powołany w 2003 r. nowy zarząd i wierzyciele wnieśli do sądu w Kaliszu wniosek o ogłoszenie upadłości Wagonu. Sąd rozpatrzył go pozytywnie już we wrześniu tego roku. Do tej pory ostrowska spółka nie znalazła jednak odpowiedniego inwestora.
"Decyzja łódzkiego sądu nie ma, według mnie, żadnego wpływu na proces upadłości, ponieważ wniosek o upadłość wniósł nie tylko zarząd, ale również wierzyciele. Słowacy robią burzę medialną, chociaż sami są podejrzani przez prokuraturę o wyprowadzenie z Wagonu kilkunastu milionów złotych" - powiedział PAP poseł z okręgu kalisko-leszczyńskiego Grzegorz Woźny.
Według szefa zakładowej "Solidarności" Grzegorza Majchrzaka, odrzucenie przez sąd apelacyjny ewentualnych odwołań nie będzie miało znaczenia. "Spółka znajduje się w upadłości i tego nie da się już odwrócić" - powiedział PAP Majchrzak.
Od 2001 r. Wagon jest własnością zarejestrowanych w Szwajcarii słowackich firm Partner Marketing AG (30 proc.) i Tatry Wagon AG (19,3 proc.) oraz mającej siedzibę w Polsce spółki Partners Group (3,56 proc.). Mniejszościowy kapitał akcyjny należy do kilku NFI (7,7 proc.), pracowników (9,4 proc.), Skarbu Państwa (25 proc.), inwestora indywidualnego (5,6 proc.) i drobnych akcjonariuszy. Zadłużenie spółki w momencie ogłoszenia upadłości wynosiło ponad 200 mln zł.
"Skala wierzytelności jest dziś tak wysoka, że akcje nie mają praktycznie wartości" - ocenił Majchrzak.
Od dwóch lat toczy się śledztwo w sprawie wyprowadzenia z Wagonu kilkunastu milionów złotych. Prokuratura Okręgowa w Kaliszu oskarża o to pięciu byłych członków ścisłego kierownictwa spółki. Sprawa stoi w miejscu, ponieważ Słowacy i jeden obywatel Szwajcarii nie stawiają się na przesłuchania.
Wagon zatrudnia obecnie 1760 osób.