Waży się przyszłość Mobylandu i Centernetu
Właściciel Polsatu nie wyklucza pozwów, jeśli UKE powtórzy przetarg na częstotliwości komórkowe.
Wojewódzki Sąd Administracyjny (WSA) zajmie się dzisiaj sprawą przyznania częstotliwości GSM1800 Mobylandowi i Centernetowi, firmom kojarzonym z Zygmuntem Solorzem-Żakiem, jednym z najbogatszych Polaków. Polkomtel i Polska Telefonia Cyfrowa (PTC) złożyły wniosek o uchylenie rezerwacji częstotliwości dla obu firm. Najgorszy dla Mobylandu i Centernetu wariant orzeczenia sądowego będzie oznaczał konieczność powtórzenia przetargu na częstotliwości, które są ich głównym atutem. Lepszy — powrót sprawy do sądu niższej instancji.
Na szali
— Jeśli, zdaniem sądu, będzie trzeba powtórzyć przetarg, to go oczywiście powtórzę — mówi Anna Streżyńska, prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej.
Zygmunt Solorz-Żak ma nadzieję, że do tego nie dojdzie. Jeśli jednak sprawy pójdą nie po jego myśli, zaprawiony w bataliach sądowych biznesmen nie podda się bez walki.
— Jeżeli zostaną uchylone decyzje rezerwacyjne, to przysługuje jeszcze odwołanie do NSA. Jeżeli w dalszym postępowaniu, które może potrwać nawet kilka lat, zostanie to podtrzymane, to zakładam, że wówczas te podmioty podejmą kroki prawne, w tym mogą podnieść roszczenia odszkodowawcze — mówi Zygmunt Solorz-Żak, kontrolujący Cyfrowy Polsat i Telewizję Polsat.
Jeden z najbogatszych biznesmenów buduje wielką infrastrukturę szybkiego bezprzewodowego internetu na bazie technologii LTE właśnie opartą na spornej częstotliwości GSM1800. Mówi się, że wydał na nią od kilkuset milionów do nawet miliarda złotych.
Bez paniki
Cyfrowy Polsat wkrótce ma zaoferować usługi na bazie LTE. Prezes największej w Polsce platformy satelitarnej twierdzi, że spór o częstotliwości nie będzie miał wpływu na działalność spółki.
— Nie widzimy podstaw do niepokoju. Przygotowujemy się do startu komercyjnego LTE na częstotliwości 1800 MHz na przełomie pierwszego i drugiego kwartału tego roku. Wierzymy, że w dłuższej perspektywie technologia ta zrewolucjonizuje polski rynek internetu — mówi Dominik Libicki, prezes Cyfrowego Polsatu.
Sytuację Zygmunta Solorza-Żaka komplikuje ubiegłotygodniowe orzeczenie Naczelnego Sądu Administracyjnego, który uznał skargę PTC. Operator sieci Era nie zgadzał się z odrzuceniem jego wniosku w przetargu na częstotliwości GSM1800. Zdaniem PTC, już ubiegłotygodniowa decyzja NSA powinna zaowocować unieważnieniem przetargu.
— Mamy nadzieję, że prezes UKE włączy PTC do postępowania, co zalecił w ubiegłym tygodniu sąd — mówi Zygmunt Solorz-Żak.
okiem prawnika
To jeszcze nie koniec
Piotr Brudnicki, kancelaria Cieślak, Ways i Wspólnicy
Ryzyko polegające na konieczności powtórzenia przetargu jest niewielkie. Wyrok WSA nie zamyka sprawy. Każda ze stron będzie mogła go zaskarżyć, Wydaje się, że argumentacja, na której jest zbudowana strategia procesowa PTC, ma słabe strony. Praktyka postępowania przed rodzimymi sądami administracyjnymi pokazuje, że na ostateczne prawomocne rozstrzygnięcie tej sprawy trzeba poczekać wiele miesięcy lub lat. Jeżeli jednak doszłoby do wyroku niekorzystnego dla Mobylandu i Centernetu, to firmy mogą się domagać wielosetmilionowych odszkodowań.