Sami swoi z Samoobrony - prasa

opublikowano: 2007-06-13 07:38

Przepis na urzędnika według Samoobrony - z kandydatów partyjnego i bezpartyjnego trzeba wybrać partyjnego. "Gazeta Wyborcza" ma nagranie takiego instruktażu.

Instruktaż na zatrudnianie urzędników usłyszeli w połowie maja tego roku dyrektorzy 16 oddziałów regionalnych Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Mieli wtedy spotkanie z szefem kadr ARiMR i działaczem Samoobrony Wojciechem Słomką.

"Gazeta" dotarła do nagrania z tego spotkania. Nagrał je ukradkiem telefonem komórkowym jeden z uczestników. Na nagraniu słychać, jak Słomka instruuje, kogo należy zatrudniać w terenie.

Słomka mówi do dyrektorów: "Określona formacja sprawuje władzę w Polsce. I tak jak jest zasada w pokerze, że wygrany zgarnia całą pulę, jest to naturalne" - cytuje dziennik.

Gdy na sali słychać pomruk, Słomka dodaje: "Jeśli stawiamy w jednym szeregu kompetencje człowieka i one są analogiczne u bezpartyjnego i - żeby rzec kolokwialnie - partyjnego, to wybieramy tego właśnie partyjnego".

"To był jasny sygnał dla nas, że urzędnik agencji podległej Ministerstwu Rolnictwa musi być z Samoobrony" - mówi dziennikowi jeden z uczestników spotkania.

Andrzej Lepper na ostatnim kongresie Samoobrony zarzekał się, że przy zatrudnianiu najważniejsze są dla jego partii kompetencje. "Gazeta" zapytała Słomkę o jego słowa o zatrudnianiu ludzi Samoobrony. "Nieprawda. Nic takiego nie mówiłem" - zaprzeczył.

"Gazeta": "Mamy nagranie z tego spotkania".

"To znaczy, chciałem powiedzieć, że inaczej to powiedziałem. Chodziło mi o zatrudnianie ludzi całej koalicji" - tłumaczył się Słomka.

Jednak to właśnie w ARiMR w ostatnich kilku tygodniach ludzie PiS są wymieniani na działaczy Samoobrony. Czystka ruszyła kilka tygodni temu, gdy z fotelem pożegnał się ówczesny prezes ARiMR Grzegorz Spychalski. Zastąpił go mający zaufanie Leppera Janusz Osuch. Większość dyrektorów regionalnych ARiMR, z którymi spotkał się Słomka, też ma posady z nadania partii Leppera - więcej w najnowszym wydaniu "Gazety Wyborczej". (PAP)