Chodzi o rzadki już model mercedesa z 1959 roku. Ojciec Pio, znany uzdrowiciel i cudotwórca, otrzymał go od osób, które zaznały łaski za jego wstawiennictwem. Kapucyni z sanktuarium w miejscowości San Giovanni Rotondo na południu Włoch, gdzie działał włoski święty i gdzie jest pochowany, zapewniają, że nigdy nie był on właścicielem tego samochodu, obowiązywał go bowiem ślub ubóstwa. Istnieje jednak świadectwo 76 - letniego dziś murarza, który w 1963 roku pracował w San Giovanni Rotondo. W szopie na terenie gospodarstwa zakonników dostrzegł on luksusowy nowiuteńki samochód. Słysząc, że należy on do ojca Pio, zapytał, czy by mu go nie sprzedał. - Widzę, że jesteś porządnym człowiekiem, weź go więc sobie - miał powiedzieć przyszły święty. Mercedes dwa razy jeszcze zmieniał właściciela. Ostatni, który nie wiedział nic o historii auta, postanowił sprzedać je, a pieniądze przeznaczyć na cele dobroczynne. Jak się spodziewa dom aukcyjny, będą to miliony euro.
IAR