Samoobrona jeszcze w rządzie

Mira Wszelaka
opublikowano: 2006-09-26 00:00

Ludzie Andrzeja Leppera na razie nie rozstają się z posadami w resortach gospodarczych, choć zapowiadał ich odejście. Ale sielanka nie potrwa długo.

Anna Kalata, szefowa resortu pracy i polityki społecznej, oraz Antoni Jaszczak, minister budownictwa, mimo wyjścia Samoobrony z rządu nadal pełnią swoje obowiązki (oboje nie są parlamentarzystami).

Miękkie przejście

Oprócz zdymisjonowanego Andrzeja Leppera zaciąg tej partii nadal pracuje. Są to m.in. wiceministrowie, doradcy i szefowie gabinetów politycznych.

— Dokonując wymiany lub nominacji, zawsze kierowaliśmy się względami merytorycznymi, a nie politycznymi. Tylko Andrzej Lepper został odwołany na wniosek premiera. Nie naciskamy na rezygnację reszty naszych — wyjaśnia Janusz Maksymiuk, wiceszef Samoobrony.

Weksle w ruch

Tymczasem jeszcze w piątek Andrzej Lepper zapowiadał, że Anna Kalata i Antoni Jaszczak odejdą z rządu wraz z nim.

— Wyjście z koalicji w sposób naturalny wiąże się z odejściem wszystkich osób, które do niej weszły przy okazji jej tworzenia. Niewykluczone, że przedłużenie ich urzędowania związane jest z zakończeniem prac nad niektórymi sprawami. Przejście musi być płynne — mówi Tadeusz Cymański, poseł PiS.

Samoobrona nie czekała natomiast z uruchomieniem weksli podpisanych przez byłych posłów klubu Andrzeja Leppera. Chodzi o Piotra Misztala i Jana Bestrego. Marek Jurek, marszałek Sejmu, zapowiada złożenie zawiadomienia do prokuratury, jeśli weksle będą egzekwowane. Janusz Maksymiuk przyznaje, że nie zapadła jeszcze decyzja wobec pozostałych sześciu posłów, którzy opuścili Samoobronę. Według niego, są nadal członkami klubu tej partii, ponieważ formalnie nie mogą go samodzielnie opuścić. Mogą być jedynie usunięci decyzją władz klubu.

Złoty wczoraj zachowywał się spokojnie. Praktycznie nie reagował na dalszy ciąg kryzysu rządowego. O 16.00 za euro trzeba było płacić 3,9735 zł.