Samorządy zamierzają utrzymać subwencje
Budżety lokalne — samorządowcom nie podoba się rządowy projekt
AUTOR W NIEŁASCE: Samorządowcom nie podoba się pomysł rządowy na finansowanie lokalnych społeczności. Winą za nietrafiony, ich zdaniem, projekt obarczają wiceministra finansów Jerzego Millera.
Więcej pieniędzy z podatkowych wpływów na potrzeby lokalne, uwzględnienie powiatów w systemie finansowania samorządów poprzez przekazanie im 5 proc. dochodów z podatku od osób prawnych i części wpływów z podatku od nieruchomości — to główne założenia projektu ustawy o dochodach samorządów, przygotowanego w resorcie finansów, którym wczoraj zajmował się rząd.
Wczoraj rada Ministrów zaakceptowała projekt ustawy o finansowaniu samorządow, który powstał w resorcie finansów.
Prace nad tą reformątoczą się od 1994 roku. Ich owocem miało być wprowadzenie podatku katastralnego, czyli opodatkowanie nieruchomości na podstawie ich wartości. To właśnie miał być podstawowy zastrzyk finansowy dla samorządów. Okazało się jednak, że wprowadzenie katastru jest trudne do wykonania — przede wszystkim z powodu braków w ewidencji nieruchomości i problemów z określeniem metod ich wyceny. Dlatego prace nad tym podatkiem utknęły na etapie uzgodnień międzyresortowych. Ministerstwo Finansów na początku roku przyznało, że nie ma szans na uchwalenie pakietu ustaw katastralnych w tej kadencji Sejmu. Znaleziono więc inny sposób, by zasilić kasy samorządowe.
Więcej z PIT i CIT
Zgodnie z projektem ustawy o dochodach samorządów przygotowanym w Ministerstwie Finansów, samorządowcy będą mogli liczyć na większe wpływy z podatków dochodowych. Podatkiem od dochodów osobistych budżet państwa miałby się podzielić z kasami lokalnymi prawie po połowie. Po raz pierwszy na udział w CIT mogą liczyć również powiaty (szczegóły w ramce).
Podatek od nieruchomości stanowi w tej chwili wyłączny dochód gmin. Projekt ustawy zakłada tymczasem, że najniższy samorządowy szczebel będzie musiał odstąpić 5 proc. dochodów z tego tytułu powiatom. Oprócz tego do powiatowych kas trafiłaby część dochodów z podatku od czynności cywilnoprawnych. Ta ustawa została przyjęta przez Sejm w zeszłym tygodniu.
Cięcie przez subwencje
Projekt ustawy zakłada większy udział samorządów w podatkach dochodowych, ale jednocześnie budżety lokalne utracą część subwencji — drogową i oświatową. Ten pomysł nie podoba się samorządowcom. A winą za to obarczają autora ustawy, wiceministra finansów Jerzego Millera.
— Projekt jest bardzo zły. Po pierwsze pod pretekstem zwiększenia naszych dochodów własnych, zabiera nam się pieniądze bardziej pewne, na szkoły i drogi, które przychodziły w równych ratach. Za to podnosi się nam procentowy udział w podatkach, które maleją ( przede wszystkim podatek od osób prawnych), gdyż obniżane są stawki, ale także ze względu na słabszą koniunkturę w przemyśle. Dodatkowo na początku roku wpływy podatkowe są nieregularne. Efekt jest taki, że w tym roku, po pierwszych czterech miesiącach zamiast 33 proc. rocznej kwoty, dostaliśmy 17 proc. — uważa Andrzej Porawski, dyrektor biura Związku Miast Polskich.
Działacze samorządowi zamierzają przygotować własny, konkurencyjny w stosunku do rządowego projekt ustawy.
— Według tej ustawy, powiaty zabrałyby nam znaczną część dochodów. Powiaty rozumieją naszą sytuację. Skoro szukamy źródeł na finansowanie powiatów, nic nie stoi na przeszkodzie, by na ten cel budżet państwa poświęcił wpływy ze zryczałtowanego podatku dochodowego. My intensywnie pracujemy nad naszym projektem — mówi Andrzej Porawski.