Sanwil podtrzymuje prognozy na 2000 r.
W kwietniowym raporcie bieżącym zarząd Sanwilu poinformował rynek, że przemyska firma zakończy 2000 rok dodatnim wynikiem finansowym. Po pierwszych sześciu miesiącach producent obuwia wykazuje jeszcze straty. Jednak druga połowa roku ma przynieść poprawę sytuacji na tyle, że całoroczne prognozy zostaną zrealizowane.
1997 ROK był dotychczas ostatnim, który Sanwil zakończył na plusie. W tym roku jego zysk netto wyniósł ponad 7,4 mln zł. Kolejne lata przyniosły zapaść wyników finansowych. W okresie 12 miesięcy 1998 roku firma poniosła stratę, która zbliżyła się do 1,4 mln zł. Jeszcze gorzej pod tym względem było w ubiegłym roku. Rozmiary strat powiększyły się do blisko 8,5 mln zł.
ZAPOWIEDZI kierownictwa spółki wskazują, że w tym roku ma nastąpić przełamanie niekorzystnych tendencji, które były charakterystyczne dla lat 1998-99. Management przedsiębiorstwa, w przeciwieństwie do większości innych władz spółek sektora lekkiego, zdecydował się na opublikowanie tegorocznych prognoz wyników. Wynika z nich, że Sanwil zanotuje sprzedaż na poziomie 44,5 mln zł. Działalność firmy ma być także zyskowna. Na poziomie operacyjnym zysk ma wynieść 475 tys. zł. Założenia dotyczące zysku przed i po opodatkowaniu zakładają wypracowanie odpowiednio 248 tys. zł oraz 406 tys. zł. Ocena możliwości wykonania prognoz odbywać się ma w okresach kwartalnych.
ZNANE są wyniki spółki za pierwszy kwartał 2000 roku. Przychody ze sprzedaży netto wyniosły prawie 7,2 mln zł i wzrosły o ponad 35 proc. w porównaniu z analogicznym okresem roku poprzedniego. W tym czasie firma zdołała też ograniczyć swoje straty. Na koniec marca wyniosły one po 1,41 mln zł (na wyniku operacyjnym i brutto) oraz 1,37 mln zł (strata netto). Rok wcześniej ujemny wynik na każdym z tych poziomów przekraczał kwotę 2 mln zł.
WIDOCZNA poprawa nie daje jednak pewności, że Sanwil będzie w stanie zrealizować całoroczne założenia. Niebawem na rynek zaczną spływać raporty finansowe emitentów za drugi kwartał. Sanwil po sześciu miesiącach wciąż wykazuje straty. Jednak zarząd spółki nadal podtrzymuje złożoną w kwietniu obietnicę.
— Spółka odczuwa sezonowość działalności. W naszym przypadku pierwsza połowa roku jest tradycyjnie słabsza. Po pierwszych 6 miesiącach firma jest na minusie, co jest zresztą zgodne z naszymi wewnętrznymi założeniami. Dla firmy najlepszy okres rozpoczyna się w sierpniu i trwa do listopada. Z tego powodu uważamy, że druga połowa roku powinna pozwolić na realizację całorocznych prognoz, tym bardziej że tegoroczny sezon zapowiada się na lepszy niż w 1999 roku — uważa Anna Zasadna, wiceprezes i dyrektor finansowy Sanwilu.