Arabia Saudyjska dążąc do podniesienia cen baryłki sama stała się celem ataku wymierzonego w światowy obrót strategicznym surowcem
Rynek ropy naftowej ma za sobą gorące dni. W poniedziałek notowania ropy Brent po raz pierwszy od 8 stycznia 2020 r. osiągnęły poziom 70 USD za baryłkę. Tylko od początku listopada „czarne złoto” podrożało o 85 proc. Bezpośrednim katalizatorem tak wysokich cen był atak na największy terminal naftowy znajdujący się w porcie Ras Tanura w Arabii Saudyjskiej. Do ataku przyznał się jemeński ruch Huti. Według agresorów celem ataku było zakłócenie bezpieczeństwa i stabilności dostaw ropy. Saudyjskie władze podały jednak, że nie ma żadnych poważnych zniszczeń.