Scholl okopie się w aptekach

Kozińska Katarzyna
opublikowano: 1998-10-05 00:00

Scholl okopie się w aptekach

Sąd ma rozstrzygnąć, czy buty mogą być artykułem medycznym

Scholl Polska, producent obuwia leczniczego, chce zaskarżyć do NSA decyzję Krajowego Inspektora Farmaceutycznego, zakazującą sprzedaży jego butów w aptekach.

Buty Scholla sprzedawano w około 30 aptekach. W czerwcu Krajowy Inspektor Farmaceutyczny nakazał wycofanie ich z aptek i hurtowni farmaceutycznych. Producent zwrócił się o ponowne rozpatrzenie decyzji.

— Jeżeli KIF nie odwoła jej, zaskarżymy ją do NSA. Po wycofaniu naszych wyrobów z aptek i hurtowni, obroty firmy spadły o blisko 20 proc. — podkreśla Wiktor Fila, dyrektor generalny Scholl Polska.

Zamrożone pieniądze

Na opinię inspektora czekają też właściciele aptek, którzy także grożą sądem.

— Jeżeli inspektor nie zmieni zdania, zaskarżymy decyzję do NSA — mówi Urszula Gozdawa- -Chroszczewska, współwłaścicielka apteki Vis Vitalis z Sosnowca.

Do czerwca apteka sprzedawała buty Scholla za prawie 10 tys. zł miesięcznie.

Bezzasadna decyzja

— W obuwiu, które leży w magazynie, mamy zablokowanych około 20 tys. zł — żali się Urszula Gozdawa-Chroszczewska.

Na refundacje z resortu zdrowia za lekarstwa sprzedawane po niższych cenach apteki czekają nawet do 6 miesięcy. Sprzedaż dodatkowych produktów, za które natychmiast otrzymują zapłatę, bardzo poprawia ich kondycję finansową.

W uzasadnieniu KIF czytamy, że obuwie Scholla nie jest materiałem medycznym i dlatego nie może być przedmiotem obrotu w aptekach i hurtowniach farmaceutycznych.

— Taką kampanię można przeprowadzić przeciw sprzedaży w aptekach cukierków, które co prawda zawierają witaminę C, ale nie są środkiem medycznym — dodaje anonimowy właściciel jednej z aptek.

Farmaceuci podejrzewają, że decyzja może być następstwem działań tych aptekarzy, którzy nie mogą handlować obuwiem medycznym, ponieważ nie mają magazynów na ich składowanie.