Chce porozmawiać o ich kondycji. Spółek, nie prezesów, bo przecież o ich kondycję — zgodnie z ładem korporacyjnym — na bieżąco powinni dbać członkowie rad nadzorczych. Zapowiedź ministra traktuję więc jako realizację wielce słusznego powiedzenia — pańskie oko konia tuczy. Spotkań powinno być co najmniej kilka. Najważniejsze firmy to: PKO BP, PZU, PKN Orlen, Azoty, KGHM, PGNiG… Tuzy polskiej gospodarki.

Zmiana na stanowisku ministra skarbu zazwyczaj wywołuje dość infantylne pytania o losy szefów tych koncernów. W polityczno-biznesowej modzie zmiana warty na Wspólnej często oznacza trzęsienie ziemi w spółkach. Ponieważ minister Czerwiński zapowiedział,że zarządy spółek będzie oceniał wyłącznie pod kątem merytorycznym (pamiętając pewnie o radach nadzorczych i ładzie korporacyjnym), postanowiliśmy mu pomóc. O ocenę pracy szefów spółek zapytaliśmy analityków.
Zdaniem ministra, „każdy, kto wykonuje zadania profesjonalnie, i każdy, kto wie, że wynik finansowy spółki jest tym argumentem, za który będzie rozliczany, może spać spokojnie i wykonywać swoje obowiązki jak najlepiej”. Daleki jestem od podpowiadania konstytucyjnemu ministrowi, czym powinien się zająć. Z sondy można jednak wyciągnąć wniosek, że spotkania z prezesami powinny być kurtuazyjne, a całą energię minister może poświęcić np. ratowaniu górnictwa i zadbaniu o bezpieczeństwo energetyczne kraju — przecinając wstęgę w świnoujskim terminalu LNG.
PKN ORLEN
JACEK KRAWIEC, prezes PKN Orlen
Jacek Krawiec szefuje zarządowi największej polskiej firmy paliwowej od 2008 r. Przez ten czas udało się zredukować o ponad połowę zadłużenie (z 14 mld zł), rozbudować działalność poza granicami (np. przez przejęcie aktywów wydobywczych w Kanadzie). W 2014 r. spółka miała rekordowy zysk EBITDA — 5,2 mld zł. Strata netto wynikała z księgowych odpisów na inwestycję w Możejkach. Rekordem, 1,9 mld zł zysku operacyjnego, zakończył się także pierwszy kwartał. Pod koniec maja akcje spółki kosztowały 73,5 zł — najwięcej w 15-letniej historii spółki.
KOMENTARZ ANALITYKA
TOMASZ KASOWICZ, analityk BZ WBK
Kurs Orlenu bije rekordy, czego jeszcze dwa lata temu nikt się nie spodziewał. To jednak efekt czynników makroekonomicznych, czyli spadku cen ropy naftowej, korzystnej dla Orlenu relacji EUR/USD oraz poprawy popytu na benzyny. To właśnie korzystne otoczenie makro sprawia, że paliwa są sektorem, w którym zarządy spółek mają de facto ograniczone pole działania. W przypadku Orlenu można zwrócić uwagę na kilka udanych decyzji. Chodzi tu m.in. o wykupienie udziałów w Ceskiej Rafinerskiej, bo obecnie 100-procentowa kontrola daje grupie większą decyzyjność, a także — w splocie z korzystnymi czynnikami makro — nadzieję na poprawę wyników w zależnym Unipetrolu. Dobrze oceniam też inwestycję w instalację kwasu tereftalowego (PTA), która kosztowała 1 mld EUR, a po czterech latach zwróciła się już w około jednej trzeciej. Widoczne są też m.in. inwestycje w sieć detaliczną.
GPW
PAWEŁ TAMBORSKI, prezes GPW
Pod koniec lipca minie rok odkąd Paweł Tamborski został prezesem GPW i wystąpił o powołanie reszty zarządu. Za miarodajne dla pracy nowej ekipy można więc na razie uznać wyłącznie wyniki pierwszego kwartału 2015 r. Przychody GPW wyniosły wtedy 88,2 mln zł, a zysk netto przypadający akcjonariuszom jednostki dominującej 38,4 mln zł, o 1,9 oraz 2 proc. więcej niż rok wcześniej.
KOMENTARZ ANALITYKA
ŁUKASZ JAŃCZAK, analityk Espirito Santo Investment Bank
Wyniki giełdy są dobre, ale nie zmieniły się diametralnie w stosunku do tego, co było, zanim przyszedł Paweł Tamborski. Trzeba przy tym pamiętać, że to niecały rok efektywnego działania tego zarządu. W tym czasie mógł on tylko podjąć pewne inicjatywy, które zaowocują w przyszłości. Wydaje się, że zarząd to robi. Wzrost rentowności EBITDA do 61,6 proc. i netto do 43,6 proc. w I kw. 2015 r. to głównie wynik dyscypliny kosztowej, bo przychody były na tym samym poziomie. Po stronie przychodowej warto wspomnieć o promocji dla market makerów, która ma zwiększyć płynność na małych i średnich spółkach. Zarząd, a głównie wiceprezes Grzegorz Zawada, jeździ też po świecie, spotykając się z inwestorami zagranicznymi. Ciężko zmierzyć wyniki tych działań, ale nie jest tak, że zarząd siedzi w Warszawie i nic nie robi.
GRUPA AZOTY
PAWEŁ JARCZEWSKI, prezes Grupy Azoty
Paweł Jarczewski dowodzi nawozową grupą, numerem dwa na europejskim rynku, od nieco ponad dwóch lat. Dostał trudne zadanie skonsolidowania zakładów w Tarnowie, Puławach, Policach i Kędzierzynie-Koźlu, które do 2013 r. funkcjonowały osobno. Firma szuka też miejsca ma arenie międzynarodowej. Zarząd zaczął od zakupu kopalni fosforytów w Senegalu, ale nadal rozgląda się za przejęciami. W ubiegłym roku grupa zarobiła netto 265 mln zł.
KOMENTARZ ANALITYKA
ŁUKASZ PROKOPIUK, analityk DM BOŚ
W przypadku Azotów lepiej nie oceniać zarządu po giełdowych notowaniach. Są niemiarodajne ze względu na niską płynność akcji. Jeśli natomiast chodzi o wyniki, to początek roku Azoty miały bardzo dobry, ale pozostałe kwartały 2015 r. aż tak dobre nie będą. Ceny zbóż zachowują się słabo, a to ten czynnik decyduje o cenie nawozów. Poza tym widząc spadek cen gazu na światowych rynkach, a to on w dużej mierze decyduje o kosztach, nabywcy oczekują uwzględnienia tego spadku w cenach nawozów. Jest więc presja. To są jednak czynniki makroekonomiczne. Sam zarząd Azotów oceniam wysoko ze względu na kompetencje.
KGHM
HERBERT WIRTH, prezes KGHM
Herbert Wirth zarządza miedziowym koncernem od 2009 r. Wyniki spółki mocno są zależne od globalnych notowań miedzi, a te przez ostatnie lata sprzyjały. W 2011 r. KGHM zarobił rekordowe 11,3 mld zł, a w latach 2012-14 odpowiednio: 4,9 mld, 3 mld i 2,4 mld zł. Od 2009 r. na dywidendę akcjonariusze, przeznaczają od 25 do 65 proc. zysku netto spółki.
KOMENTARZ ANALITYKA
PAWEŁ PUCHALSKI, szef działu analiz DM BZ WBK
Podstawowym kryterium oceny zarządu KGHM powinna być inwestycja w Quadrę, czyli dzisiejszy KGHM International. W mojej ocenie decyzja o wyjściu z Polski była znakomita, ale w długim terminie. W krótszym terminie inwestorzy przyglądają się kosztom i sposobowi realizacji inwestycji. A inwestycja w Sierra Gorda, czyli w budowę kopalni miedzi w Chile, okazała się nieporównanie bardziej kosztowna, niż zakładano. Harmonogram też uległ opóźnieniom. Z dzisiejszej perspektywy widać też, że decyzję o zakupie podejmowano przy wysokich cenach miedzi, które potem spadły. Można by zadać zarządowi pytanie o to, czy dziś zapłaciłby za zagraniczne aktywa tyle samo. Nie zmienia to faktu, że geograficzną dywersyfikację produkcji oceniam pozytywnie.
TAURON
DARIUSZ LUBERA, prezes Tauronu
Zarządza Tauronem od 2008 r. To drugi gracz na polskim rynku energii, z najstarszym na tle państwowych konkurentów portfelem bloków energetycznych, a także z największym zadłużeniem. Mimo to planuje inwestycje. Czekają go wydatki na budowę bloków w elektrowniach Jaworzno i Łagisza, wyciągnął też pomocną dłoń w stronę sektora węglowego — rozważa zakup części kopalni Brzeszcze. W pierwszym kwartale firma zarobiła 503 mln zł, o 26 proc. więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.
KOMENTARZ ANALITYKA
PAWEŁ PUCHALSKI, szef działu analiz DM BZ WBK
Dobry zarząd w spółce z wyzwaniami — tak można opisać sytuację w Tauronie. Jego problemem są bardzo wysokie wskaźniki zadłużenia, co stawia grupę w trudnej sytuacji w kontekście nadchodzących potężnych wydatków na budowę bloków energetycznych. Zarząd można pochwalić za decyzję o ograniczeniu produkcji energii elektrycznej. Gdyby nie to, branża energetyczna byłaby dziś tam, gdzie jest górnictwo.Można też pochwalić za skuteczną strategię tradingową, czyli kupowanie energii taniej na spocie, by sprzedawać drożej w kontraktach długoterminowych. Plusem jest też zbudowanie silnej dystrybucji oraz rozsądnego portfela odnawialnych źródeł energii. Minusem jest natomiast niedopilnowanie kwestii darmowych uprawnień do emisji CO2, przez co spółka będzie mieć do dyspozycji mniejszą pulę, niż mogłaby mieć.
PGE
MAREK WOSZCZYK, prezes PGE
Na czele energetycznego giganta, numeru jeden na polskim rynku, od początku 2014 r. stoi Marek Woszczyk, który przeszedł do grupy bezpośrednio z nadzorującego ją Urzędu Regulacji Energetyki. Jego głównym zadaniem było uruchomienie inwestycji w nowy blok węglowy w Opolu. Jeśli chodzi o wyniki, to pierwszy kwartał PGE miała udany, głównie ze względu na wyższe ceny energii. Zysk netto sięgnął 789 mln zł.
KOMENTARZ ANALITYKA
PAWEŁ PUCHALSKI, szef działu analiz DM BZ WBK
PGE ma przed sobą trudny okres niesatysfakcjonujących wyników, co wynika z presji na spadek cen energii elektrycznej. Oceniam, że wcześniej czy później zarząd będzie musiał zakomunikować rynkowi, że prognoza utrzymania wyniku EBITDA [zysk operacyjny powiększony o amortyzację — red.] na poziomie 8-9 mld zł w latach 2015-20 może nie zostać zrealizowana. Podobnie jest z prognozą inwestycji na 50 mld zł. Taka kwota działa na wyobraźnię, ale nie służy wskaźnikom zadłużenia. Mimo to należy docenić zmianę strategii handlowej grupy, czyli przeniesienie nacisku z wolumenu sprzedaży na marżowość. To cenne, zwłaszcza po poprzednim okresie szalonego zwiększania portfela klientów.
PKO BP
ZBIGNIEW JAGIEŁŁO, prezes PKO BP
Zbigniew Jagiełło przyszedł do PKO BP jesienią 2009 r., wygrywając konkurs, rozpisany zaledwie po upływie dwóch lat sprawowania funkcji przez poprzedniego szefa, odwołanego przez walne. Na jego konto można zapisać właściwie dopiero wynik 2011 r., kiedy osiągnął on rekordowy poziom 3,8 mld zł. Powszechne były oczekiwania, że w kolejnym roku „pękną” 4 mld zł. Tymczasem było 3,7 mld zł zysku. W 2013 r. 3,22 mld zł i ciut więcej w 2014 r. - 3,25 mld zł.
KOMENTARZ ANALITYKA
ANDRZEJ POWIERŻA, analityk DM Citi Handlowego
PKO BP jest na tyle dużą instytucją, z długą historią, która jest zarówno atutem, jak i balastem, więc nawet trudno wyodrębnić, co jest zasługą zarządu, co prezesa, a co wynika z samego charakteru czy wielkości banku. Generalnie podobają mi się kierunki, w których zmierza PKO BP: próby przyciągnięcia młodych klientów, nawet najmłodszych — poprzez wyjątkowe na rynku konto dla dzieci czy wykorzystywanie pozycji lidera rynku do wprowadzania nowych rozwiązań, które mają szansę stać się lokalnymi standardami, jak IKO, które jest podstawą systemu Blik. Bank jest też na dobrej drodze, żeby poprawić jakość zarządzania ryzykiem kredytowym, ograniczając w przyszłości koszty rezerw. W różny sposób można oceniać ostatnie zmiany struktury finansowania banku w kierunku finansowania hurtowego. W średniej perspektywie wszystkie banki muszą iść w tę stronę, ale PKO BP ruszył bardzo szybko, co negatywnie wpłynęło na marżę.
PZU
ANDRZEJ KLESYK, prezes PZU
Andrzej Klesyk jest jednym z najdłużej urzędujących prezesów spółek skarbu państwa. Stery PZU objął jeszcze w 2007 r. Zysk ubezpieczyciela wyniósł wtedy 3,6 mld zł. Rok później, po kryzysowym 2008 r., już tylko 2,3 mld zł. W następnych latach Andrzej Klesyk zrestrukturyzował spółkę, ściął koszty i w 2011 r. zysk wzrósł do 2,9 mld zł, rok później do 4 mld zł, a w 2013 r. padł rekord — 4,1 mld zł. Nie udało się powtórzyć tej sztuki w 2014 r., kiedy wynik obniżył się do 3,6 mld zł.
KOMENTARZ ANALITYKA
KAMIL STOLARSKI, analityk BESI
Andrzej Klesyk kieruje PZU od ośmiu lat. Na pewno zadowoleni powinni być akcjonariusze, ponieważ spółka wypłaca dywidendę, trafiła też do nich część nadwyżkowego kapitału. Zarząd realizuje strategie uzgadniane z radą nadzorczą — debiut na GPW, restrukturyzację zatrudnienia, przejęcia w regionie. Część planów nie została jednak zrealizowana, np. 5 mld składki z ubezpieczeń zdrowotnych czy emisja długu podporządkowanego— wydaje się, że zarząd był zbyt optymistyczny co do zmian regulacyjnych. Znaki zapytania można postawić przy ostatnich decyzjach dotyczących zwiększenia ryzyka w portfelu inwestycyjnym celem ratowania wyniku inwestycyjnego dzięki takim transakcjom jak ta z Echem czy wejście w segment funduszy private equity. Ta strategia jest w opozycji do tego, co robi spora część europejskich ubezpieczycieli, którym zależy na bezpieczeństwie, choć jest jeszcze za wcześnie, żeby oceniać ten ruch.
PGNIG
MARIUSZ ZAWISZA. prezes PGNiG
Prezes prowadzi gazowego monopolistę od początku 2013 r. Przygotowuje go do liberalizacji gazowego rynku. Na razie jest to proces powolny i silnie kontrolowany, głównie za pomocą systemu urzędowych taryf cenowych na gaz. Biznes PGNiG opiera się dziś głównie na kupowaniu gazu, w większości od rosyjskiego Gazpromu, i sprzedawaniu go klientom w Polsce. W ramach dążenia do dywersyfikacji PGNiG stara się kupować gaz na Zachodzie, czeka też na oddanie terminalu LNG w Świnoujściu. W pierwszym kwartale spółka zarobiła 1,2 mld zł, o 5 proc. więcej niż w analogicznym okresie roku 2014.
KOMENTARZ ANALITYKA
ŁUKASZ PROKOPIUK, analityk DM BOŚ
Jeśli chodzi o wyniki, to PGNiG radzi sobie bardzo dobrze i tak też będzie do końca 2015 r. Wynika to jednak ze sprzyjających spółce taryf, zatwierdzonych przez Urząd Regulacji Energetyki. Wpływ działań zarządu jest tu ograniczony. Determinację zarządu bardzo dobrze widać natomiast w cięciu kosztów, zwłaszcza w obszarze wynagrodzeńi usług obcych. Jeśli chodzi o inwestycje, to w nie najlepszym momencie doszło do przejęcia norweskich aktywów wydobywczych Totala [w drugiej połowie 2014 r. — red.].
ENERGA
ANDRZEJ TERSA, prezes Energi
Gdańska firma ma nowego prezesa od kwietnia. Zdaniem Paweła Puchalskiego, szefa działu analiz DM BZ WBK, Energa ma dobrą strategię trzymania się biznesów regulowanych, czyli głównie dystrybucji. Jego zdaniem, należy też docenić bezpieczny, niski poziom zadłużenia, który pozwala spółce komfortowo wypłacić dywidendę.
ENEA
KRZYSZTOF ZAMASZ, prezes Enei
Krzysztof Zamasz jest prezesem Enei od początku 2013 r. Regularnie zbiera pochwały analityków za sprawne cięcie kosztów. Analitycy podkreślają też, że jako pierwsza z grup energetycznych uruchomi w 2017 r. nowy blok (w Kozienicach) i zacznie generować większe przepływy operacyjne. W 2014 r. grupa zarobiła rekordowe 909 mln zł netto.
JASTRZĘBSKA SPÓŁKA WĘGLOWA
EDWARD SZLĘK, prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej
Edward Szlęk jest prezesem Jastrzębskiej Spółki Węglowej zaledwie od kwietnia. Zastąpił Jarosława Zagórowskiego, który musiał ustąpić pod presją związków zawodowych.
LOTOS
PAWEŁ OLECHNOWICZ, prezes Lotosu
Ten rok jest trzynastym rokiem rządów Pawła Olechnowicza w Lotosie. Pod koniec maja został wybrany na kolejną kadencję.