Werdykt wiąże się z wydarzeniami z połowy miesiąca, kiedy Apple usunęło z App Store „Fortnite”. Zrobiło to dlatego, że Epic Games próbował obejść dotychczasowy system zakupów w grze, gwarantujący, że 30 proc. pieniędzy trafiało do Apple.
Decyzja sędzi Yvonne Gonzalez Rogers została uznana za jeden z pierwszych etapów batalii prawnej Epic z Apple, która prawdopodobnie potrwa wiele lat.
- Choć sąd spodziewa się, że eksperci przyznają iż 30 proc. zabierane przez Apple jest antykonkurencyjne, to sąd wątpi jednocześnie, że eksperci uznają za właściwą alternatywę stawkę zerową – napisała Gonzalez Rogers w uzasadnieniu decyzji. – Epic Games także nie rozdaje swoich produktów za darmo – dodała.