Sektor obronny szturmuje specjalne strefy ekonomiczne

Sylwia WedziukSylwia Wedziuk
opublikowano: 2025-09-01 20:00

Na otwarciu dostępu do SSE chcą skorzystać krajowe i zagraniczne firmy, zarówno te od dawna działające w branży, jak i te starające się poszerzyć zakres działania.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • Jacy inwestorzy z sektora obronnego pukają do specjalnych stref ekonomicznych?
  • Na jakie wsparcie mogą liczyć?
  • Kiedy pojawią się decyzje o wsparciu?
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Po lipcowej zmianie przepisów, która umożliwia sektorowi obronnemu korzystanie z programu Polska Strefa Inwestycji (PSI), w specjalnych strefach ekonomicznych pojawiają się inwestorzy z tej branży. Niektórzy już od dawna szykowali się do rozszerzenia działalności.

Nie tylko dla wojska

- Nawiązaliśmy współpracę z przedsiębiorcami z tego sektora z Małopolski, ale również inwestorami zagranicznymi zainteresowanymi inwestycjami w naszym regionie – mówi Łukasz Blacha, dyrektor działu obsługi inwestora w Krakowskim Parku Technologicznym (KPT).

Krajowi i zagraniczni przedsiębiorcy, którzy ze wsparciem KPT zarządzającego Krakowską Specjalną Strefą Ekonomiczną chcą rozwijać produkcję zbrojeniową, to zarówno firmy już działające w tej branży, jak i te, które dopiero chcą w nią wejść.

- Dzięki nim zyskają też lokalni podwykonawcy, którzy mogą liczyć na dodatkowe możliwości kooperacji – przekonuje Łukasz Blacha.

Dodaje, że na szczegóły jeszcze za wcześnie, ale zapewnia, że będą to wysokonakładowe inwestycje, które stworzą wiele nowych miejsc pracy. Konkretne decyzje o wsparciu dla takich firm powinny zapaść jeszcze w tym roku. Wśród beneficjentów pojawią się nie tylko producenci broni czy amunicji, ale również zaawansowanej elektroniki, sensorów czy bezzałogowych statków powietrznych.

- Często z konkretnymi planami pojawiają się też przedsiębiorcy, którzy dotychczas z obronnością nie mieli wiele wspólnego, ale mają potencjał i park maszynowy, więc chcą dostarczać elementy i produkty dual-use, czyli podwójnego zastosowania – mówi Łukasz Blacha.

Produkty takich firm mogą być przydatne dla branży zbrojeniowej, ale można je również wykorzystywać do celów cywilnych.

Na sektor zbrojeniowy liczy Łódzka Specjalna Strefa Ekonomiczna.

- Rozmawiamy z inwestorami z Korei Południowej zainteresowanymi takimi przedsięwzięciami. To kraj, który dostarcza nam sporo sprzętu wojskowego i są duże szanse, że koreańskie firmy pojawią się w naszej strefie jako poddostawcy dla tego sektora. Mamy też kilka polskich projektów z branży okołozbrojeniowej, które czekały na możliwość uzyskania wsparcia dla swoich inwestycji. Jedną z nich jest firma produkująca małe modułowe schrony. W Kutnie działa AMZ produkujący nadbudowy do transporterów opancerzonych. Będziemy ponadto intensywnie szukali inwestorów dual-use – mówi Tomasz Sadzyński, prezes Łódzkiej SSE.

Wyczekiwana zmiana

Branża zbrojeniowa przez lata była wyłączona z możliwości uzyskania przywilejów związanych z inwestowaniem w specjalnych strefach ekonomicznych. Od 11 lipca tego roku w efekcie wejścia w życie nowelizacji rozporządzenia w sprawie pomocy publicznej udzielanej niektórym przedsiębiorcom na realizację nowych inwestycji przedsiębiorcy z tego sektora mogą zostać objęci wsparciem w postaci ulg podatkowych rzędu od 40 do 60 proc. wartości inwestycji.

- Wiele firm od dawna czekało na możliwość uzyskania wsparcia publicznego na inwestycje w branży zbrojeniowej. Wnioski o taką pomoc były przygotowywane przez nie z wyprzedzeniem i złożono je tuż po zmianie przepisów – mówi Wiktor Cichoń, dyrektor oddziału Agencji Rozwoju Przemysłu w Mielcu zarządzającej Specjalną Strefą Ekonomiczną Euro-Park Mielec.

Jego zdaniem teraz sektor zbrojeniowy stanie się istotnym elementem działalności nie tylko SSE Euro-Park Mielec, ale i wszystkich specjalnych stref ekonomicznych, których w Polsce działa 14.

- Otwarcie PSI na branżę zbrojeniową daje spore szanse na pobudzenie inwestycji w Polsce – i to zarówno zagranicznych, jak i polskich firm – przyznaje Tomasz Sadzyński.

- W naszym regionie działa wiele firm, które będą bezpośrednimi beneficjentami nowej polityki. Prowadzimy już konkretne rozmowy zarówno z podmiotami prywatnymi działającymi w sektorze obronnym i okołoobronnym, jak i z przedsiębiorstwami z Polskiej Grupy Zbrojeniowej – twierdzi Wiktor Cichoń.

Cień wątpliwości

Na pobudzenie rozwoju regionu dzięki inwestycjom zbrojeniowym ma również nadzieję Warmińsko-Mazurska Specjalna Strefa Ekonomiczna (WMSSE).

- Jesteśmy regionem przygranicznym z obwodem królewieckim. Na obszarze naszego działania będzie lokowana główna część Tarczy Wschód. Tutaj pojawią się jednostki wojskowe i powstanie spory rynek dla biznesu. Wielu przedsiębiorców będzie chciało u nas lokować swój biznes i współpracować z wojskiem – mówi Marcin Tumasz, prezes Warmińsko-Mazurskiej SSE.

Jednak choć zainteresowanych przybywa, to konkretnych decyzji wciąż jak na lekarstwo. Pełną parą inwestycje w obronność powinny ruszyć późną jesienią.

- Liczymy, że nakłady na zbrojenia okażą się długotrwałym trendem. Nie wszyscy jednak są o tym przekonani. W ostatnim czasie dwa koreańskie podmioty interesowały się ulokowaniem inwestycji zbrojeniowych w Polsce, ale wycofały się z tego pomysłu, ponieważ nie wierzą, że to może być długofalowy biznes – mówi Krzysztof Hołub, wiceprezes Wałbrzyskiej SSE.