SensDx ostrzeże przed grypą

Małgorzata GrzegorczykMałgorzata Grzegorczyk
opublikowano: 2018-10-30 22:00

Twórca, a wkrótce producent urządzeń do wykrywania patogenów, uruchomi bezpłatną mapę ostrzegającą przed epidemią. Szuka finansowania na kolejne produkty

Będą też zalecenia, jak postępować, by uniknąć zakażenia.

— GrypAlert będzie bezpłatny. Liczymy, że będą go publikować portale, by przydał się jak największej liczbie osób — mówi prezes SensDx.

Choć wróciła złota polska jesień, to wielkimi krokami zbliża się sezon grypowy, a każdy wie, że lepiej zapobiegać niż leczyć. Od 1 listopada Polacy będą wiedzieć z wyprzedzeniem, czy do ich powiatu zbliża się epidemia grypy. Tego dnia SensDx uruchomi na swojej stronie internetowej zakładkę GrypAlert.

— Będziemy tam zamieszczać dwutygodniowe prognozy dotyczące grypowych i grypopodobnych ognisk epidemiologicznych — zapowiada Tomasz Gondek, prezes SensDx.

Weź pigułkę

System GrypAlert został zbudowany na podstawie meldunków Państwowego Zakładu Higieny, który publikuje bardzo szczegółowe dane o zachorowaniach i podejrzeniach zachorowań na podstawie już zebranych statystyk połączonych z analizą innych danych, jak: częstotliwość fraz powiązanych z grypą wyszukiwanych w internecie, temperatura, opady, zachmurzenie, wiatr itp.

— GrypAlert wykorzystuje algorytmy sztucznej inteligencji. Tworząc go, bazowaliśmy na informacjach historycznych z lat 2010-18 i mieliśmy prawie 100-procentową skuteczność przewidywania epidemii. Ponieważ system jest inteligentny, skuteczność będzie wzrastać — uważa Tomasz Gondek.

GrypAlert pokaże mapę Polski i prognozę dla każdego powiatu, którą obrazować mają kolory: zielony, żółty, pomarańczowy i czerwony oznaczający stopień ryzyka.

Nie tylko wirusy

Spółka, w której 24,9 proc. półtora roku temu kupiła Neuca, giełdowy dystrybutor farmaceutyków, chce dzięki GrypAlert pokazać swój dział big data. To druga noga działalności spółki, która zasłynęła — na razie wśród ekspertów międzynarodowych i krajowych konkursów — z technologii testów do szybkiej diagnostyki czujników patogenów. Czujniki SensDx znajdują się w fazie finalnych testów.

— Zgłosimy je do rejestru wyrobów medycznych pod koniec grudnia. Liczymy na rejestrację w ciągu dwóch tygodni. Jesteśmy gotowi do uruchomienia we Wrocławiu masowej produkcji elektrod do jednorazowych testów, a nasi podwykonawcy — do produkcji urządzeń elektronicznych. Zaczniemy od pół miliona elektrod rocznie, a w cztery miesiące jesteśmy w stanie zwiększyć moce o 1 mln. Tylko dla czujników grypy potencjał to kilka milionów elektrod. Zamierzamy rozszerzyć gamę produktów o czujniki infekcji intymnych, chorób onkologicznych i kardiologicznych — mówi Tomasz Gondek.

Fauna i flora

Spółka chce przeprowadzić drugą rundę finansowania.

— Zamierzamy zebrać kilka milionów euro. Pieniądze są nam potrzebne na globalną ekspansję i budowanie sprzedaży oraz kliniczną walidację nowych produktów — mówi prezes SensDx.

Spółka przede wszystkim celuje w Niemcy, a potem kolejne kraje Europy, gdzie chce współpracować z lekarzami pierwszego kontaktu. Do USA wejdzie dopiero wowczas, gdy znajdzie partnera. W przyszłości w Azji, np. w Indiach, testowany będzie nowy model wdrożenia — diagnostyka szpitalna.

Testy czujników grypy na ludziach ruszą wkrótce, na razie urządzenia były sprawdzane na koniach, gdzie wykazały się 97-procentową skutecznością. Wrocławsko-gdańska spółka widzi w diagnostyce zwierząt spory potencjał. Trwają zaawansowane prace nad czujnikami badającymi tkankę biologiczną i krew ryb, spółka z grupy SensDx dostała grant NCBiR na badanie wirusa u koni, a międzynarodowy koncern jest zainteresowany czujnikiem dla zwierząt domowych. Kolejny krok to czujnik wykorzystywany w rolnictwie do badania grzybów.