Cztery premiery operowe, dwie opery w wersjach koncertowych i dwie premiery baletowe – tak wyglądał będzie kolejny sezon w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej w Warszawie.
– Opera jest jak lustro, w którym odbija się zarówno przeszłość, jak i współczesny świat. Zmieniają się pejzaże społeczne i polityczne, scenografie poszczególnych epok, ale nie zmienia się ludzka psychika. Staje się źródłem emocji, konfliktów, uczuć, a to jest materia, którą najpełniej wyraża piękno ludzkiego głosu i wielka muzyka, w którą wpisane jest główne przesłanie dramaturgiczne dzieła operowego. Nowy sezon Teatru Wielkiego - Opery Narodowej da temu pełne świadectwo – podkreśla Waldemar Dąbrowski, dyrektor Teatru Wielkiego-Opery Narodowej.
Pierwszą premierę operową – „Czarną maskę” Krzysztofa Pendereckiego – zaplanowano na listopad. Akcja rozgrywa się w XVII w. i porusza wątek niepokojów religijnych, choć sztukę, na podstawie której powstało libretto, napisano w latach 20. XX w. – czasie powojennej stabilizacji, lecz także rosnących napięć, które doprowadziły do kolejnej światowej tragedii. Reżyser David Pountney będzie się starał się pokazać, że „Czarna maska” to bardzo współczesna przestroga przed budowaniem ładu społecznego na kruchych podstawach. Kierownictwo muzyczne obejmie Bassem Akiki.
Mało znane w Polsce dzieło Giuseppe Verdiego „Simon Boccanegra” zainscenizuje debiutująca w operze reżyserka filmowa Agnieszka Smoczyńska („Córki dancingu”,„Silent Twins”). Przenosząc akcję z XVI-wiecznej Genui w postapokaliptyczną przyszłość, pokazuje, że lepiej zapobiegać kryzysom niż tworzyć nowy świat ze zgliszczy.
– Przenieśliśmy cały świat w w czasy po katastrofie klimatycznej, kiedy słońce nie jest już symbolem boga, lecz zniszczenia – mówi Agnieszka Smoczyńska.
Premiera pod batutą Fabio Biondiego, z Sebastianem Cataną w partii tytułowej oraz Rafałem Siwkiem jako Jacopo Fiesco odbędzie się w lutym 2025 r.
Kolejna premiera operowa – „Ariadna na Naksos” Richarda Straussa – będzie miała miejsce w kwietniu 2025 r. Libretto skupia się na losie młodego Kompozytora, który nieoczekiwanie musi nagiąć swoje zasady i ostatecznie kapituluje przed rzeczywistością, oraz tytułowej Ariadny, która po porzuceniu przez Tezeusza musi ponownie odnaleźć swoje miejsce na ziemi, co ostatecznie jej się udaje. To pierwsza opera z wątkami komediowymi w inscenizacji Mariusza Trelińskiego. Reżyser zapowiada, że widzowie mogą się spodziewać spektaklu o tajemnicy kobiecości i męskości. Jego zdaniem to dzieło jest znakomitą trampoliną do tej tematyki.
– Zakochałem się w Straussie. Mam zamiar zrobić wszystko, co napisał. To moja obsesja – przyznaje Mariusz Treliński.
Podczas premiery orkiestrą dyrygował będzie Lothar Koenigs.
W grudniu listę operowych nowości uzupełni spektakl „Wòlô Bòskô” Łukasza Godyli w reżyserii Jarosława Kiliana. Opierając się na tradycyjnych tekstach i melodiach kaszubskich wybranych przez pochodzącego z regionu śpiewaka Damiana Wilmę, kompozytor stworzył pieśni na baryton i fortepian. Waldemar Dąbrowski zapowiada, że będzie to początek cyklu, w którym prezentowane będą różne kultury – śląska, kurpiowska – które składają się na naszą polską kulturę, lecz zachowują też swoją tożsamość.
Dwie opery zostaną pokazane w wersjach koncertowych: „Romeo i Julia” Charlesa Gounoda batutą Patricka Fournilliera i polskie dzieło „Duch wojewody” Ludwika Grossmana, niezwykle popularne w XIX w. nie tylko w naszym kraju. Zostanie przypomniane dzięki dyrygentce Marcie Kluczyńskiej i reżyserowi Cezaremu Tomaszewskiemu. Premiera odbędzie się w kwietniu 2025 r.
Interesująco zapowiadają się także premiery baletowe. Polski Balet Narodowy już w październiku zaprosi na „Peer Gynta” w choreografii cenionego w Europie słoweńskiego artysty Edwarda Cluga, zatomiast Krzysztof Pastor weźmie na warsztat też historię Prometeusza. Dyrektor Polskiego Baletu Narodowego w swoim najnowszym balecie postanowił rozwinąć mit przy muzyce Philipa Glassa i Wolfganga Amadeusa Mozarta. Choreograf nie kryje fascynacji symboliką postaci Prometeusza, ale też z niepokojem spogląda na wciąż nowe konsekwencje jego mitycznego czynu. Prapremiera w czerwcu 2025.
W nadchodzącym sezonie na scenie Teatru Wielkiego nie zabraknie spektakli z poprzednich lat. Będą to dzieła współczesne – „Ślepy tor” Krzysztofa Meyera i „Pinokio” Mieczysława Wajnberga – i pozycje z kanonu operowego: „Carmen”, „Czarodziejski flet”, „Straszny dwór”, „Così fan tutte”, „Madama Butterfly” i „Tosca” (w dwóch ostatnich przedstawieniach usłyszymy m.in. Aleksandrę Kurzak) oraz baletowego: „Dama kameliowa”, „Don Kichot” i „Giselle”.
Okazją do śledzenia karier nowych gwiazd opery będzie zaś 12. już edycja Międzynarodowego Konkursu Wokalnego im. Stanisława Moniuszki (2-7 czerwca 2025).
W Teatrze Wielkim odbędzie się także uroczysta inauguracja Prezydencji Polski w Radzie Unii Europejskiej. Wspólnie z Narodowym Centrum Kultury teatr zainauguruje także VI Międzynarodowy Festiwal Muzyki Europy Środkowo-Wschodniej Eufonie. W programie Eufonii znajdzie się premierowa inscenizacja nowego sezonu Teatru Wielkiego „Czarna maska”. To początek partnerskiej współpracy obydwu instytucji.
Muzeum Teatralne przygotowuje na przyszły sezon dwie ekspozycje: o Cesare Trombinim oraz Jadwidze Marii Jarosiewicz, zaś Galeria Opera pokaże wystawy prac Stanisława Baja i Andrzeja Dudzińskiego.
Sprzedaż biletów na wydarzenia w sezonie 2024/25 ruszy 21 maja o godzinie 11. Tego dnia będzie można kupić bilety ze zniżką 21 proc.