Właściciele sieci aptecznych szacują, że w ciągu kilku lat do różnych sieci działających w Polsce będzie należało około 10 proc. aptek z ponad 10 tys. istniejących w kraju.
— Reszta podzieli się między prywatnych właścicieli i dystrybutorów farmaceutycznych, którzy kontrolują około 10 proc. rynku — mówi Roni Drori z sieci Super Pharm.
Super Pharm planuje w ciągu pięciu lat zainwestować w Polsce 30 mln USD na uruchomienie 50 nowych aptek.
— Od trzech lat zamierzamy rozwinąć inwestycję. Otworzyliśmy cztery apteki. Jednak zbyt częste zmiany prawa uniemożliwiają nam działania — skarży się Roni Drori.
Do 2008 r. intensywny rozwój zapowiada spółka Apteki Polskie, właściciel 56 aptek.
— Chcemy aby do 2008 roku pod naszym szyldem działało w sumie 200 aptek — mówi Artur Djagarov, prezes spółki.
Sieć otwiera nowe placówki, ale najczęściej wchłania już działające na rynku. W Polsce działa także niewielka sieć z kapitałem litewskim Euro Apteka (około 12 aptek), a dwie apteki należą do niemieckiej BRL Centrum. Prawie 300 aptek działających w Polsce kontrolują hurtownie leków. Ponad 140 należy do dwóch jeszcze nie sprywatyzowanych Cefarmów: w Łodzi i Białymstoku.