Sikora: za trzy lata będziemy efektywni jak Citibank

Beata Tomaszkiewicz
opublikowano: 2004-01-09 08:06

Sławomir Sikora, szef Banku Handlowego, zapowiada, że trzy lata wystarczą, by wskaźniki Handlowego były identyczne ze wskaźnikami Citibanku. Pomoże w tym m.in. rozwój działalności detalicznej. Na razie jego spółka postawiła na niespotykaną dotąd segmentację usług dla wszystkich grup klientów.

,,Puls Biznesu”: Pół roku temu, obejmując stanowisko prezesa Banku Handlowego, zapowiedział Pan przyjęcie nowej strategii. I co?

Sławomir Sikora: Rada nadzorcza przyjęła ją w grudniu ubiegłego roku. Przewiduje ona znaczne przyspieszenie rozwoju spółki w trzech najbliższych latach. Celem banku jest osiągnięcie w tym czasie takich wskaźników efektywności jak Citigroup.

Czyli?

— Chcemy, aby BHW uzyskał zwrot z kapitału na poziomie 20 proc. rocznie, a koszty stanowiły 40 proc. przychodów.

Jak bank zamierza to osiągnąć?

— W drugiej połowie 2003 r. skoncentrowaliśmy się na uzupełnieniu luk produktowych oraz nowej segmentacji klientów. Na rynku korporacyjnym wydzielaliśmy do tej pory dwa segmenty — średnie firmy oraz korporacje. Teraz między średnimi przedsiębiorstwami a tzw. klientami platynowymi wydzieliliśmy grupę dużych firm, która — naszym zdaniem — obecnie najszybciej będzie się rozwijać i będzie miała największe potrzeby finansowe. Dla niej stworzyliśmy ofertę. Stwierdziliśmy także, że największa konkurencja panować będzie na rynku prostych produktów bankowych. Dlatego zamierzamy się skupić na usługach wymagających odpowiednich technologii, wysokich kwalifikacji i dostępu do rynków zagranicznych, czyli takich, których nie jest w stanie zaoferować każdy bank.

Zmiany w BHW dotyczą także bankowości detalicznej.

— Tu również wydzieliliśmy trzeci segment. Jest nim grupa klientów mniej zamożnych, z dochodami poniżej średniej krajowej. Charakteryzuje ją potrzeba krótkotrwałego finansowania. Dlatego specjalnie dla tych klientów stworzyliśmy łatwy w uzyskaniu kredyt, którego spłata odbywa się w równych, tygodniowych ratach. Naszym najbogatszym klientom zaoferowaliśmy z kolei usługi zarządzania majątkiem.

Jak w związku z nową strategią zmieni się w najbliższych latach struktura przychodów banku?

— Obecnie w naszym portfelu dominują przychody z bankowości korporacyjnej. Przez najbliższe trzy lata bankowość detaliczna będzie się rozwijała 3-4 razy szybciej niż korporacyjna, a to oznacza, że jej udział w przychodach banku ogółem znacznie wzrośnie, choć nie przebije jeszcze dochodów z przedsiębiorstw.

O ile bank chce zwiększyć udział w rynku detalicznym?

— Jesteśmy na najlepszej drodze do realizacji planów, które ogłaszaliśmy w ubiegłym roku, czyli podwojenia naszych ówczesnych udziałów rynkowych do 2006 r. Dodam, udziałów mierzonych w przychodach rynku detalicz- nego.

Równocześnie bank utrzymuje 18- -proc. współczynnik wypłacalności, co negatywnie wpływa na jego wskaźniki. Czy widzi Pan możliwość obniżenia kapitałów?

— Taka koncepcja była rozważana. Jednak w Polsce nie ma warunków do aktywnego zarządzania kapitałem, tj. na płynne zwiększanie i zmniejszanie funduszy własnych. Proces pozyskiwania kapitału trwa zwykle ponad 12 miesięcy. Ostatecznie uznaliśmy tę ścieżkę za nieefektywną, a posiadany kapitał przeznaczymy na rozwój banku w najbliższych latach. Jesteśmy w przededniu znacznego wzrostu gospodarczego oraz przystąpienia Polski do Unii Europejskiej. Szczególne nadzieje wiążemy z finansowaniem eksportu, zwiększeniem się zapotrzebowania przedsiębiorstw na finansowanie, a także z oczekiwanym wzrostem liczby łączących się przedsiębiorstw, w których chcemy grać rolę doradcy.

W ubiegłym roku bank wypłacił akcjonariuszom premię za 2002 r. wysokości ponad 90 proc. zysku netto. Czy w tym roku będzie podobnie?

— Ponieważ mamy zapewnione kapitały na rozwój, zarząd zaproponuje akcjonariuszom kontynuację polityki wysokiej dywidendy.

Czy znane są już wyniki banku za 2003 r.?

— Jeszcze nie mogę tego ujawnić. Jedno jest natomiast pewne. Nasza instytucja zwiększa swoją wartość dla inwestorów, co było widać już po rezultatach trzeciego kwartału 2003 r. Jestem także zadowolony z tego, co BHW udało się osiągnąć w czwartym kwartale.

Czy to oznacza, że sygnalizuje Pan systematyczną poprawę wyników finansowych BHW w trzech kolejnych latach?

— Oczekuję, że będzie to jeden z rezultatów zmian, które przeprowadziliśmy w banku, rozszerzenia współpracy z inwestorem strategicznym i przyspieszenia wzrostu gospodarczego.