Według danych ministerstwa finansów, w sierpniu 2024 r. eksport z Japonii wzrósł „tylko” o 5,6 proc. w ujęciu rocznym, wyhamowując o połowę dynamikę jaką odnotowano miesiąc wcześniej. W lipcu bowiem wzrósł dwucyfrowo, o 10,2 proc. Odczyt kompletnie mnie spełnił oczekiwań rynku. Mediana prognoz zakładała bowiem przyspieszenie tempa do 10,6 proc. Choć doszło do silnego załamania, jednak sierpień był 9-tym z rzędu miesiącem rosnących dostaw zagranicznych.
Z kolei import do Japonii wzrósł w sierpniu o 2,3 proc. rok do roku, notując najwolniejszy rozwój od marca br. Również w tym przypadku zarejestrowano gwałtowne wyhamowanie (z poziomu 16,6 proc. w lipcu), jak i całkowite przestrzelenie prognoz (konsensus rynkowy zakładał wzrost rzędu 13,4 proc.).
W rezultacie bilans handlowy Kraju Kwitnącej Wiśni zamknął się deficytem w wysokości 695,3 mld jenów (4,90 mld USD). Tutaj projekcje były mniej optymistyczne i mówiły o wyniku na poziomie 1,38 bln jenów.
Eksportowi szczególnie mocno zaszkodził spadek dostaw samochodów, jednego z kluczowych produktów trafiających z Japonii na zagraniczne rynki. Skurczyły się one aż o 9,9 proc. Spadki odnotowano także w przypadku dostaw maszyn budowlanych i górniczych. Lepsze wyniki stały się natomiast udziałem półprzewodników i układów scalonych.
Wśród przyczyn tak dotkliwego osłabienia handlu zagranicznego eksperci wymieniają m.in. skutki tajfunu, który doprowadził do wstrzymania produkcji wielu firm, w tym motoryzacyjnego giganta Toyotę, oraz pewne umocnienie jena zmniejszającą atrakcyjność i opłacalność eksportu.
Dostawy do Stanów Zjednoczonych zmniejszyły się w sierpniu o 0,7 proc., co stanowi pierwszy miesięczny spadek od prawie trzech lat, a sprzedaż samochodów skurczyła się o 14,2 proc.
Z kolei wymiana handlowa z Chinami, największym partnerem handlowym Japonii, urosła w sierpniu o 5,2 proc. w ujęciu rocznym. Eksport do Europy zmniejszył się o 8,1 proc.
Słabsze niż prognozowano dane mogą dać decydentom Banku Japonii kolejny powód do utrzymania polityki monetarnej na niezmienionym poziomie na posiedzeniu zaplanowanym na piątek (20 września). Większość ekonomistów jest przekonana, że piątkowa decyzja będzie miała neutralny charakter, zaś kolejnej podwyżki stóp procentowej można oczekiwać najwcześniej w grudniu.