Silny wiatr zapewnił wiele wrażeń
W Polsce odbywały się I Mistrzostwa Świata w klasie Micro. Impreza oprócz sportowego charakteru miała również aspekt komercyjny. Liczni sponsorzy nie żałowali wydanych pieniędzy, twierdząc zgodnie, że wśród żeglarzy jest najwięcej ich obecnych i potencjalnych klientów.
W dniach 16-21 sierpnia na Zatoce Gdańskiej odbywały się I Mistrzostwa Świata w klasie Micro, Informix Microcup 99. W zawodach udział wzięło 50 czołowych załóg z państw Europy Zachodniej, Rosji, Litwy i Polski. Jedna z załóg przyjechała nawet z Jekaterinburga, holując łódkę aż 4 tys. km. To, że prawo organizacji tych zawodów przyznano Polsce jest, co zgodnie podkreślają wszyscy wtajemniczeni, zasługą Piotra Ruwińskiego, głównego organizatora regat, a jednocześnie dyrektora handlowego w firmie Prokom Software. Dzięki jego zapałowi i bliskiej znajomości z prezesem firmy Informix Software oraz szefami wielu innych przedsiębiorstw regaty miały bogatą obsadę sponsorską.
— Do promowania naszej firmy wybraliśmy żeglarstwo. Od kilku lat sponsorujemy Mistrzostwa Polski Kadetów, a gdy pojawiła się okazja sponsorowania wydarzenia o tak wysokiej randze jak mistrzostwa, szybko przeprowadziliśmy rachunek zysków i strat, dochodząc do wniosku, że warto w to zainwestować — mówi Konrad Makomaski, prezes Informix Software.
ŻYWIOŁY GÓRĄ: Większość spośród ośmiu wyścigów mistrzostw rozgrywana była przy dość silnym wietrze, sięgającym nawet 10 stopni w skali Beauforta. Dlatego też wiele jachtów i ich załóg nie potrafiło sprostać aurze. Z zawodów wyeliminowanych zostało kilkanaście załóg, które straciły ożaglowanie, maszty bądź stery. Jedynie mocnych wrażeń nie brakowało.
ZMIANA LIDERA: Andrzej Jaskulski, dyrektor firmy Sun Microsystems Poland, trafił do konkurencji. Na razie stanął jedynie za sterem „flagowego okrętu” firmy Hewlett Packard, jachtu Copernicus.
NIE TYLKO KOMERCJA: Konrad Makomaski, prezes Informix Software, wraz z rodziną bawił się znakomicie obserwując sponsorowane przez swoją firmę zawody. Przyznaje on, że mimo komercyjnego charakteru przedsięwzięcia, łączy przyjemne z pożytecznym.
BALI SIĘ PRZYJECHAĆ: Piotr Ruwiński utyskiwał nieco na zagranicznych zawodników, którzy nie przyjechali w pełnym zapowiadanym składzie. Ponoć nie przyjechali do naszego kraju w obawie przed szalejącym złodziejstwem.
ZNOWU PIERWSZY: Bezapelacyjnym mistrzem świata w klasie Micro został Stanisław Sawko (w środku), który swoim kunsztem zdeklasował rywali. Tym samym potwierdził swoje ubiegłoroczne osiągnięcia w tej klasie, kiedy to również stanął na najwyższym podium.