Dzięki ekojeździe spółka oszczędziła prąd pozwalający zasilić 3 tys. gospodarstw domowych rocznie. Zamierza stworzyć fundusz i walczyć o dotacje na OZE.
SKM Warszawa motywuje maszynistów do ekologicznej jazdy. Otrzymują 10 proc. kwoty oszczędności kosztów energii, które uzyskiwane są dzięki wprowadzeniu zasad jazdy i hamowania, które ograniczają jej zużycie. Alan Beroud, prezes stołecznego przewoźnika, szacuje oszczędności spółki w kosztach energii na ok. 7 proc.
Artykuł dostępny dla subskrybentów i zarejestrowanych użytkowników
REJESTRACJA
SUBSKRYBUJ PB
Zyskaj wiedzę, oszczędź czas
Informacja jest na wagę złota. Piszemy tylko o biznesie
Poznaj „PB”
79 zł7,90 zł/ miesiąc
przez pierwsze 3 miesiące
Chcesz nas lepiej poznać?Wypróbuj dostęp do pb.pl przez trzy miesiące w promocyjnej cenie!
Dzięki ekojeździe spółka oszczędziła prąd pozwalający zasilić 3 tys. gospodarstw domowych rocznie. Zamierza stworzyć fundusz i walczyć o dotacje na OZE.
SKM Warszawa motywuje maszynistów do ekologicznej jazdy. Otrzymują 10 proc. kwoty oszczędności kosztów energii, które uzyskiwane są dzięki wprowadzeniu zasad jazdy i hamowania, które ograniczają jej zużycie. Alan Beroud, prezes stołecznego przewoźnika, szacuje oszczędności spółki w kosztach energii na ok. 7 proc.
— Po wdrożeniu statycznego systemu analizy ekojazdy udało się nam oszczędzić 6057 MWh. To tyle, ile rocznie zużywa ponad 3 tys. gospodarstw domowych — twierdzi Alan Beroud.
Efektem jest także ograniczenie emisji CO2 o blisko 5 tys. ton. To tyle, ile rocznie pochłaniają drzewa w 200-hektarowym lesie.
Tablet podpowie
SKM nie zamierza na tym poprzestać — od 2021 r. chce wdrożyć system dynamicznego wspierania ekojazdy, który pozwoli zwiększyć wskaźnik oszczędności do 15 proc.
— Wyposażyliśmy maszynistów w tablety, które będą analizować ich jazdę oraz jej wpływ na zużycie energii. Dzięki temu będą na bieżąco otrzymywać informacje o tym, czy powinni przyśpieszyć czy zahamować, aby ich jazda była najbardziej efektywna energetycznie — dodaje Alan Beroud.
System jest wyposażony w sztuczną inteligencję, może „uczyć się”, jakie rozwiązania będą najkorzystniejsze do zastosowania na różnych trasach i w różnych sytuacjach.
Ekojazda i oszczędności w kosztach energii to nie jedyne powody wyposażenia maszynistów w tablety.
- Mamy niewielką rezerwę taborową, dlatego musimy efektywnie nią zarządzać i jak najszybciej usuwać usterki. Maszyniści i kierownicy pociągów mogą poprzez tablety zgłaszać usterki do działu zajmującego się utrzymaniem taboru. Dzięki temu możliwe jest np. sprawne ściągnięcie ekipy serwisowej z odpowiednimi częściami na stację końcową i natychmiastowa naprawa, bez konieczności wyłączania pojazdu z ruchu – podkreśla Alanem Beroud.
Niska rezerwa taborowa to skutek zerwania w ubiegłym roku z powodu opóźnień kontraktu z Pesą. Spółka zawarła nowy z Newagiem na dostawę 21 pojazdów, ale wszystkie zostaną dostarczone w 2022 r. Złożyła też wniosek o dofinansowanie z Krajowego Planu Odbudowy na zakup jeszcze 15 elektrycznych zespołów trakcyjnych. Będzie także ubiegać się o dofinansowanie na zakup taboru oraz inwestycje w ochronę środowiska z przyszłej perspektywy unijnej.
Warszawskie elektryki:
Analizujemy możliwość budowy magazynu energii opartego m.in. na technologii wodorowej, ale nie planujemy kupować pojazdów zasilanych wodorem. Są cięższe i droższe niż elektryczne. Jeździmy po zelektryfikowanej sieci, więc stawiamy na tabor elektryczny. Wodór z magazynu moglibyśmy przeznaczyć na zasilanie zaplecza technicznego — mówi Alan Beroud, prezes SKM Warszawa.
Magazyn prądu
Ostatnie z wymienionych pojazdów będą też dofinansowane z ekologicznego funduszu, który planuje stworzyć SKM z pieniędzy zaoszczędzonych na ekojeździe. Dzięki nim spółka planuje kupić np. symulator jazdy.
- Na symulatorze maszyniści będą uczyć się prowadzenia pociągu w sposób, który pozwoli im zaoszczędzić jak najwięcej energii – mówi Alan Beroud.
SKM Warszawa planuje także rozbudować hale w zapleczu serwisowym, m.in. na potrzeby utrzymania pojazdów kupowanych w Newagu. Na ich dachach zainstaluje panele fotowoltaiczne, które zaspokoją część jej energetycznych potrzeb. Na tym nie koniec.
- Analizujemy także możliwość budowy magazynu energii wyposażonego zarówno w akumulatory prądu, jak też źródła elektrolizy wodoru – informuje Alan Beroud.
Dzięki temu przewoźnik będzie mógł ją kumulować w okresie niższego zużycia i wykorzystywać w szczycie. Budowa magazynu jest jednak kapitałochłonnym przedsięwzięciem. Trwa jeszcze analiza kosztów. Określi ona m.in. wielkość funduszy, o które spółka będzie zabiegać m.in. z programów na inwestycje w odnawialne źródła energii.
Okiem eksperta
Warto magazynować
Jakub Majewski
prezes Fundacji ProKolej
Na kolei trudno przewidzieć precyzyjnie, ile i kiedy potrzeba energii, dlatego zarządcy infrastruktury i przewoźnicy rezerwują jej więcej niż wykorzystują. Dlatego warto inwestować w magazyny energii, które pozwalają przechować prąd generowany podczas hamowania oraz nadwyżki potrzebne na przykład w szczycie przewozowym. Na rynku analizowane są dwa systemy magazynowania energii – w pojeździe albo w podstacji zasilającej trakcję. Drugie rozwiązanie wydaje się korzystniejsze m.in. dlatego, że pociąg z magazynem na pokładzie jest cięższy i potrzebuje więcej prądu, który spółka ma przecież oszczędzać.
PKP Energetyka, dostawca energii trakcyjnej, zakłada w strategii, że w 2030 r. przewoźnicy kolejowi będą zużywać ponad 80 proc. energii z odnawialnych źródeł, dlatego nic dziwnego, że SKM chce w nie inwestować.