Śląski biznes wygrywa w golfa z politykami

Maria Trepińska
opublikowano: 1998-10-05 00:00

Śląski biznes wygrywa w golfa z politykami

Loża Katowicka Business Centre Club — jedna z najprężniej działających w kraju — świętowała swoje drugie urodziny na polu golfowym w Siemianowicach Śląskich. Na okolicznościowy piknik przybyło ponad 150 gości, także szczególnie ostatnio aktywni politycy.

Spotkanie na polu golfowym miało mieć nie tylko zabawowy charakter. Sygnalizowało to już jego hasło przewodnie „Pomóżmy Śląskowi”. Stąd między innymi wśród zaproszonych gości znalazło się tak wiele osób, które z racji pełnionych funkcji mają szansę nieść tę pomoc.

Pierwszy dołek

Największą atrakcją imprezy była możliwość nauki golfa. Golf jest dyscypliną sportu u nas mało jeszcze popularną, toteż chętnych do szkolenia było bardzo wielu. Prezes Śląskiego Klubu Golfowego Marian Kupka miał niełatwe zadanie. Wśród „uczniów” znalazło się wiele znanych osobistości. Świat polityki reprezentowali m.in. Andrzej Potocki z UW i Barbara Blida z SLD. Po raz pierwszy usiłowali trafić do dołka także Adam Graczyński, prezes Głównego Instytutu Górnictwa i Marek Szywacz, wiceprezes Domu Maklerskiego Banku Śląskiego.

— W golfa można grać praktycznie przez cały rok. Wystarczy trochę chęci. Zanim zdecydujemy się na zakup dość kosztownego ekwipunku, można korzystać z wypożyczonych kijów i piłeczek. Oprócz samej przyjemności płynącej z uprawiania sportu dodatkowym atutem golfa jest kontakt z przyrodą — zachęcał prezes Kupka.

Biznes górą

Największe emocje towarzyszyły turniejowi rozegranemu między politykami a przedsiębiorcami. Do zawodów w celowaniu do dołka wystartowały cztery pary. Rywalem Michała Domagały, prezesa Klubu Kapitału Śląskiego, był poseł Andrzej Potocki. Jan Hoppe, prezes Międzynarodowych Targów Katowickich, rywalizował z Barbarą Blidą. Najtrudniejsze zadanie mieli jednak posłowie Ryszard Ostrowski i Paweł Kamiński, którzy walczyli z reprezentującymi świat biznesu wytrawnymi graczami: Jackiem Kisielewskim, szefem Klubu Kapitału Śląska Cieszyńskiego i Eugeniuszem Budniokiem, kanclerzem Loży Katowickiej BCC. Po długich zmaganiach, przy gorącym dopingu publiczności, politycy musieli ustąpić biznesmenom. Tytuł najlepszego golfisty przypadł w udziale Eugeniuszowi Budniokowi.

BEZ TEGO ANI RUSZ: Komplet kijów golfowych to 14 sztuk, ale na początek wystarczy zestaw 4+5. Używane można dostać już za 400 marek. Markowe kosztują około 15 tys. — mówi Jacek Kisielewski, szef Klubu Kapitału Śląska Cieszyńskiego, wielki amator tego sportu.

TO NIE TAKIE PROSTE: To wspaniała zabawa, ale wymaga opanowania, dobrej techniki i umiejętności strategicznych — zapewnia Andrzej Potocki, poseł Unii Wolności. Widoczny za nim w tle Michał Domagała, prezes Klubu Kapitału Śląskiego miał więcej szczęścia w grze.

SENTYMENTY: Gdyby człowiek był młodszy, jeszcze zagrałby nie tylko w golfa — rzuca w rozmowie z Piotrem Kukurbą, prezesem Górnośląskich Zakładów Energetycznych Klemens Ścierski (z prawej), były minister przemysłu, a obecnie szef Elektrowni Łaziska.

CELNE UDERZENIA: Gra w duecie z panią Barbarą Blidą to dla mnie znakomita lekcja. Jestem zachwycony jej golfowym talentem — mówi Jan Hoppe, szef Międzynarodowych Targów Katowickich.

POMÓŻMY ŚLĄSKOWI: Pod tym hasłem zorganizowano spotkanie. Pole golfowe w pobliżu kopalni to rodzaj symbolu, a zarazem jeszcze jedno miejsce, w którym przy okazji uprawiania sportu można będzie podyskutować o żywotnych sprawach naszego regionu — mówi senator Jerzy Markowski, były pełnomocnik rządu ds. restrukturyzacji górnictwa.