Wspólnoty mieszkaniowe i osoby prywatne mogą uzyskać dopłaty do instalacji solarnych do podgrzewania wody
Wnioski o dopłaty do kolektorów słonecznych wpływały nawet zimą, a bankom trzeba było zwiększyć budżet, bo zabrakłoby im pieniędzy.
Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) przeznaczył 300 mln zł na dopłaty do kredytów bankowych na instalacje i montaż kolektorów słonecznych do ogrzewania wody. W ubiegłym roku wśród sześciu banków rozdzielił z tej kwoty 138 mln zł.
Rezygnują z węgla
— Po dziewięciu miesiącach realizacji programu jesteśmy zadowoleni — podkreśla Jan Rączka, prezes NFOŚiGW.
Na początku maja sfinansowano i rozliczono ponad 3,1 tys. instalacji. Kolejne 2 tys. są w trakcie realizacji. Dotychczas najwięcej, bo 2,5 tys. wniosków, przyjęły instytucje finansowe stowarzyszone w Banku Polskiej Spółdzielczości. Drugi był pod tym względem Bank Ochrony Środowiska, do którego trafiło ponad tysiąc wniosków.
Chociaż inwestycja w kolektory słoneczne najszybciej zwraca się w przypadku wspólnot mieszkaniowych, to na razie zdecydowaną większość stanowią inwestorzy indywidualni. To zupełnie zrozumiałe, jeśli wziąć pod uwagę, że od wprowadzenia programu upłynęło niewiele czasu zaś podjęcie decyzji we wspólnotach mieszkaniowych trwa zwykle dość długo i jest trudniejsze niż w przypadku indywidualnych właścicieli domów.
Najczęściej w kolektory słoneczne inwestują 3-4 osobowe gospodarstwa domowe, w których wodę ogrzewa się węglem (39 proc.), a dopiero na drugim miejscu — gazem i elektrycznością (po 26 proc.).
— To pewne zaskoczenie, jeśli wziąć pod uwagę, że przy ogrzewaniu węglem, inwestycja zwraca się najdłużej. Świadczy to — co może tylko cieszyć — że dla Polaków czynnik ekonomiczny nie jest jedynym przy podejmowaniu decyzji o inwestycjach proekologicznych — akcentuje Jan Rączka.
Więcej banków
Do końca kwietnia 2011 r. trwał nabór dla banków, które chcą wprowadzić do swojej oferty kredyty na kolektory z dopłatami. W połowie roku takie propozycje powinny pojawić się w kolejnych placówkach.
— Banki, które najefektywniej pozyskują inwestorów, zgodnie z naszym programem mogą liczyć na pierwszeństwo przy podziale środków, jakie planujemy w 2013 r. w trzecim i ostatnim już konkursie dla banków partnerskich — mówi prezes NFOŚiGW.
Fundusz, reagując na sygnały rynkowe, złagodził niektóre zapisy programu. Rozszerzył katalog budynków, które mogą być objęte dopłatami. Na przykład solary mogą być montowane w domach, w których jest centralne ogrzewanie z sieci miejskiej. Pod warunkiem jednak niełączenia obu instalacji. Wcześniej nie było takiej możliwości.
Dotacje otrzymają również osoby, które chcą wykorzystać instalację solarną również do wspierania centralnego ogrzewania, a nie jedynie wody użytkowej.
Spadają ceny
Krzysztof Kunert, współwłaściciel firmy Ciepło Projekt w Katowicach ocenia, że wprowadzenie kredytów z dopłatami zwiększyło zainteresowanie systemami solarnymi o około 10 proc. Podobnie oceniają to inne firmy ze Śląska.
Kolektory pozwalają obniżyć koszty grzania wody o 60 proc. Oczywiście koszty zakupu zwracają się szybciej w przypadku dużych instalacji, np. w hotelach, pensjonatach, niż w domach jednorodzinnych.
Należy też pamiętać, że uzyskanie kredytu z dopłatą wymaga przygotowania koniecznych dokumentów. Większość firm zajmujących się instalacją solarów oferuje za niewielką opłatą pomoc przy sporządzeniu projektu.
Otrzymany kredyt można przeznaczyć na projekt, zakup kolektorów i niezbędnej aparatury oraz montaż instalacji. Dopłata wynosi 45 proc. pożyczki. Aby ją uzyskać konieczny jest odbiór techniczny, który wykona specjalista z uprawnieniami lub inspektor nadzoru budowlanego. Po odbiorze należy do banku dostarczyć wszystkie faktury za projekty, zakupy i montaż instalacji.
Trzeba też pamiętać, że dopłatę należy wykazać w rocznym zeznaniu podatkowym. Stanowi bowiem przychód.
Z danych NFOŚiGW wynika, że średnia dotacja na zakup i montaż zestawu solarnego wynosi nieco ponad 6 tys. zł dla domu jednorodzinnego i 32 tys. zł dla bloku. Natomiast koszt zestawu z montażem to odpowiednio 13,5 tys. zł i 70 tys. zł.
— Od wprowadzenia dopłat średnia cena zestawu spadła od 300 do 400 zł na metrze kwadratowym zainstalowanego kolektora. Mamy nadzieję, że za kilka lat staną się one tak popularne, że ich zakup możliwy będzie bez publicznych dotacji. Zwiększając konkurencję rynkową oraz rozszerzając ofertę liczymy, że ułatwimy zainstalowanie w Polsce około 60 tys. zestawów kolektorowych — mówi Jan Rączka.